
- W pierwszej połowie mieliśmy duże kłopoty z konstruowaniem akcji, graliśmy bardzo wolno i nie byliśmy w stanie zagrozić rywalom. Nadzialiśmy się na jedną z kontr Juve, które rozegrało wielki mecz, natomiast nam zabrakło błysku. Po pierwszej połowie gospodarze zasługiwali na prowadzenie – tak komentował wczorajszą porażkę Interu w starciu z Juventusem Leonardo.
- W drugiej połowie graliśmy już lepiej, zwłaszcza w ataku, jednak Juve dobrze się broniło. Remis byłby sprawiedliwym wynikiem, ale nie zdołaliśmy do niego doprowadzić. Gdybyśmy zdobyli gola na 1:1 niewykluczone, że wówczas pokusilibyśmy się o zwycięstwo. Spodziewałem się dobrej gry ze strony Juventusu, ponieważ widziałem we wcześniejszych meczach, że ich forma rośnie. Zawodnicy Bianconerich dobrze rozegrali to spotkanie.
- Szczerze mówiąc nie uważam, że dzisiaj zdecydowały się losy scudetto, do końca sezonu pozostało jeszcze wiele meczów: my mamy przed sobą 14 spotkań, pozostali nasi rywale 13. W moim podejściu dzisiejsza porażka niewiele zmienia: patrząc na sytuację w tabeli i spotkania, jakie pozostały nam do rozegrania nie można powiedzieć, że nie mamy już szans na tytuł. Postaramy się wygrać w kolejnych pojedynkach, ponieważ dysponujemy odpowiednimi środkami, aby tego dokonać. Jedna poraża czy jedno zwycięstwo nie mogą mieć determinującego wpływu na cały sezon. We Florencji mamy szansę odrobić część strat, ale naprzeciw nas stanie zespół, który odzyskuje wysoką formę, czeka więc nas trudne spotkanie.
[hide]
- Szkoda, że nie weszliśmy w pierwsza połowę tak, jak powinniśmy i tak, jak zdołaliśmy do tego przyzwyczaić. Materazzi w miejsce Cordoby? Ivan prezentuje się świetnie, nie można oceniać zawodnika tylko na podstawie jednej sytuacji. Teraz nie możemy zmieniać naszego nastawienia, musimy zachować wysoki poziom oraz pozytywne podejście. Jeśli w najbliższych dziewięciu meczach odniesiemy kolejne siedem zwycięstw, to uważam, że nie będzie źle.
- Nie sądzę, aby ten miał być dla nas punktem zwrotnym, ponieważ drużyna czegoś takiego nie potrzebuje, to nie był aż tak decydujący mecz. Naszym celem było dołączenie do grupy drużyn walczących o scudetto, teraz musimy walczyć dalej zachowując wszystko to, co było do tej pory dobre w naszej grze. Straciliśmy sporo sił, ponieważ potrzebowaliśmy punktów. Uważam, że w pierwszej połowie meczu z Juve problemem była dyscyplina taktyczna, ponieważ niewielu zawodników znajdowało się za linią piłki, a Juve broniło się bardzo w zwarty sposób. Moim zdaniem to nie z obroną mieliśmy kłopoty, a ze stylem atakowania prezentowanym przez naszych rywali. Motta? Dobrze spisuje się grając przez obrońcami, ale wszyscy pomocnicy mogą zagrać na każdej pozycji w drugiej linii, zamieniać ich miejscami to dla nas dodatkowa alternatywa.
Komentarze (12)