
Simone Inzaghi zmienia swój Inter, ale drużyna nie traci na jakości. Wyczerpujący sezon, który właśnie się rozpoczął, zmusza nieco wszystkich do zmian utartych schematów, dotyczy to także Interu. Jak zauważa La Gazzetta dello Sport, zasługą trenera Nerazzurrich jest właśnie zaszczepienie w zawodnikach nowej motywacji pomimo znaczących zmian.
Największe zasługi: encyklopedyczna wiedza o zawodnikach, włoskich i zagranicznych; świetne relacje, które udaje mu się nawiązać z szatnią; umiejętność znalezienia indywidualnemu graczowi najlepszej pozycji, na której może się wyrazić, czy to na mecz, na dłuższy okres, czy na ostateczną transformację.
Najlepszym tego przykładem jest Marcus Thuram, ale nie jest on jedyny. Wystarczy pomyśleć o Calhanoglu czy samym Lautaro. Nie wspominając o Pavardzie czy Mkhitaryanie. Tych, którzy odnaleźli na nowo motywację, tych, którzy zmienili swój sposób bycia na boisku, tych, którzy się przewartościowali i tych, którzy stali się liderami.
I właśnie tam wszystko staje się bardziej widoczne. Właśnie w ten sposób trenerowi udaje się motywować swoich piłkarzy, zawsze szukając nowych szczegółów.
- Przeciwnikom trudno jest odczytać z wyprzedzeniem te zmiany, które czasami zdarzają się nawet podczas tego samego meczu. Jest to jednak metoda, którą zawodnicy uważają za stymulującą. Scudetto numer 21 będzie zależeć również od takich szczegółów. - wyjaśnia Gazetta.
Komentarze (4)