
Jeszcze trochę i ThuLa znów będzie błyszczał jak w zeszłym sezonie. Po fantastycznym starcie Thurama, teraz odblokował się również Lautaro, zdobywając bramkę najpierw w Udine, a następnie z Crveną Zvezda. Niewątpliwy wzrost kondycji fizycznej, która coraz bardziej zmierza w kierunku optymalnym.
Jak pisze dziś La Gazzetta dello Sport, wszyscy oczekują teraz, że ponownie zobaczą całkowite zrozumienie, które przyniosło Inzaghiemu szczęście w zeszłym sezonie. W szczególności należy zwrócić uwagę na aspekt mentalny: rzut karny, który Toro przekazał Taremiemu przeciwko Crvenie, wskazuje na pozytywny moment, którego kapitan doświadcza po ostatnim ciężkim okresie.
Z drugiej strony, Marcus odpoczywał w Lidze Mistrzów i zostawił za sobą, przynajmniej pod względem kalendarza, nieco słabszy wrzesień: ani jednego gola i kilka bezbarwnych występów. Ponownie: mówimy o kondycyjnym spadku.
Powtórzenie zeszłego sezonu nie będzie łatwe: dotyczy to całego Interu, ale w dużej mierze także obu napastników, którzy są bardzo ważnymi postaciami dla Inzaghiego. Celem tej dwójki - według La Rosea - jest ustanowienie rekordu w kategoriach indywidualnych. Najlepszy sezon w historii Francuza miał miejsce w latach 2022/23, z 16 strzelonymi bramkami. Lautaro w tym samym roku zdobył 28 bramek, które doprowadziły Inter (również) do finału Ligi Mistrzów w Stambule.
Komentarze (0)