
Giuseppe Marotta był gościem programu w Radio Anch'io Lo Sport. Dyrektor Generalny Interu mówił w nim na temat wyścigu o Scudetto, nowego kontraktu dla Edina Dżeko, szacunku dla rodziny Zhang, kontuzji Lukaku, szansach rynkowych, o ekonomicznych kwestiach związanych z finansowaniem klubu oraz o trudnościach związanych z budową nowego stadionu.
WALKA O SCUDETTO
- Wczorajszy mecz nie zmienił specjalnie układu w tabeli. Jesteśmy kandydatami do tytułu do końca. To anomalny sezon, który na poważnie rozpocznie się 1 stycznia. To coś niespotykanego i jesteśmy bardzo ciekawi, jak to wpłynie na osiągane wyniki sportowe. To będzie trudne dla trenerów i dla zawodników.
TAJEMNICZY HANDICAP
- Mieliśmy tajemniczy handicap, którego genezy nie rozumieliśmy. Drużyna i trener znaleźli środki zaradcze, chociaż drużyna straciła bardzo dużo bramek na wyjeździe - aż 18 z wszystkich 22 straconych ogółem. Ten element musi skłonić nas do refleksji, a trenera do odnalezienia rozwiązania - takie zadanie stawiamy sobie na czas przerwy na Mistrzostwa Świata.
EDIN DŻEKO
- Czy ryzykujemy, że skończy jak Perisić? Nie sądzę, Edin pokazał, że chce z nami zostać. Zasługuje na nowy kontrakt, to wielki profesjonalista i jest przywiązany do tej koszulki. Jak wielu "staruszków" ma w zwyczaju zdobywać dużo bramek. Weźmiemy to pod uwagę, naszym celem jest odnowienie jego kontraktu, ale musi być wyraźna wola ze strony zawodnika.
SZACUNEK DLA RODZINY ZHANG
- Uważam, że rodzinie Zhang należy się wielki szacunek. Wyłożyli 800 milionów euro dając wiele Interowi i systemowi piłkarskiemu. W pandemii wszyscy mieli problemy finansowe i etycznie nikt nie afiszował się milionowymi inwestycjami. Trzeba być dobrym i kompetentnym, aby być konkurencyjnym w skomplikowanym świecie.
ROMELU LUKAKU
- Na pewno ta kontuzja była nieprzewidywalna, uwarunkowana chęcią szybkiego powrotu. Zawsze trzeba być ostrożnym, ale to część ryzyka biznesowego, kiedy operujesz 25 zawodnikami. Jestem zdania, że nie powinno być stresu związanego z rywalizacją, jaki był w tym sezonie, ponieważ prowadzi to do dużej liczby kontuzji, a jesteśmy dopiero w połowie sezonu. Liczymy, że będzie mógł szybko wrócić do gry.
SZANSE RYNKOWE
- Okazje trzeba wykorzystywać, ale dla wielkich klubów ich nie ma. Szczerze mówiąc jest to grupa konkurencyjna dla naszych celów.
ODEJŚCIE Z JUVE
- W klubie to normalne, że pojawiają się różne wizje, ale nieprawdą jest, że byłem całkowicie przeciwny sprowadzeniu Ronaldo. Nie był to też powód mojego odejścia. Po prostu mój czas w Juve się skończył.
WYBUCH RONALDO
- To część wielkiej pasji, z jaką podchodzi do swojego zawodu. Futbol stanowił dla niego wszystko, trudno jest żyć ze spadkiem fizycznym jakiego doświadcza w wieku 37 lat.
PRZYPADEK D'ONOFRIO
- Jestem pewien, że Gravina zdoła go rozwiązać. To przypadek bez precedensu.
(przyp. red. Główny prokurator Włoskiego Związku Sędziów (AIA) został aresztowany za międzynarodowy handel narkotykami)
RYWALIZACJA Z NAPOLI
- Wczoraj rozegraliśmy piętnasty mecz, jesteśmy jedyną drużyną z TOP7 która rozegrała tylko siedem spotkań na własnym obiekcie zamiast ośmiu. Nie jest to fakt trywialny, ponieważ w domowych meczach mamy niemal perfekcyjne wyniki. Rok temu Napoli również było w czołówce, dziś mają o pięć punktów więcej. My mamy cztery mniej. Do zdobycia jest jeszcze 69 punktów, więc 4 stycznia nie będzie decydujący. Musimy docenić mniejsze kluby, które nie są "maszynkami do nabijania punktów". Ciekawe, w jakiej formie będziemy po przerwie.
ZRÓWNOWAŻONY ROZWÓJ
- Jedna rzecz to sfera krajowa, a inna to europejska, gdzie ligi są w ciągłym wzroście z większymi przychodami niż Włochy, które są w ciągłym skurczu. Po tym, jak zdobyliśmy 15 trofeów w Europie w latach 1987-1996 teraz jesteśmy mniej konkurencyjni. Wartość spada, a my przez to cierpimy. Dzisiaj trzeba patrzeć na trwałość produktu. Jeśli nie da się przyciągnąć uwagi wielkich firm to trzeba obniżyć koszty - głównie koszty pracy, które stanowią 70% budżetu.
NOWY STADION
- Ogólny obraz jest taki, że jesteśmy na dnie. We Włoszech mamy tylko cztery stadiony, które są własnością klubu. Mamy obiekty, których średni wiek wynosi 60 lat. Stadion jako składnik majątku jest we Włoszech aspektem wysoce negatywnym. Istnieją trudności biurokratyczne, które utrudniają realizację projektów. Potrzebujemy bardziej płynnych procesów. Sytuacja nad którą pracował Antonello utknęła w martwym punkcie, ale mamy nadzieję, że znajdziemy rozwiązanie.
WYDARZENIA NA CURVA NORD
- Nie chcę mówić o represjach, które są narzędziem skrajnym, ale o prewencji. Chciałbym stworzyć zjawisko większej kultury. Stadion to nadal arena, a zamiast tego powinien być miejscem agregacji. Jest to problemem nie tylko tego czy innego społeczeństwa, ale naszej młodzieży, która straciła część swoich wartości. To do nas należy docenienie sportu jako zjawiska agregacji społecznej.
Komentarze (6)
- Antonio Conte
Poważne kluby się wzmacniają.