Prezes i dyrektor generalny Interu, Giuseppe Marotta, skomentował porażkę 1:3 z Napoli na stadionie Maradona, wskazując na kontrowersyjny moment, który – jego zdaniem – wpłynął na losy spotkania.
– Chcę wnieść swój wkład w dyskusję o systemie sędziowania, bo sam jestem trochę zdezorientowany i potrzebuję większej jasności. Napoli zasłużyło na zwycięstwo, ale decydującym momentem, który zmienił równowagę meczu, była sytuacja z rzutem karnym, wynikająca z rekomendacji asystenta. Sędzia nie zagwizdał, a nikt nie był lepiej ustawiony od niego. Uważam, że ta akcja powinna zostać zweryfikowana przez VAR – nagranie dałoby wszystkim większą przejrzystość – powiedział Marotta.
– Moim zdaniem to właśnie ten epizod przesądził o przebiegu spotkania. Jeśli cofniemy się do momentu, który doprowadził do podyktowania karnego, widać, że był to incydent oderwany od rytmu gry. Przypomnę słowa Rocchiego: „dość łagodnych rzutów karnych”. Czytałem komentarze wielu szanowanych dziennikarzy, którzy również uważają, że nie było tam podstaw do wskazania na jedenastkę. Dlatego chciałem zabrać głos, by wnieść nieco jasności do dyskusji. Wierzę w kluczową rolę głównego sędziego – jeśli asystent się wtrąca, arbiter nie powinien zbyt łatwo ulegać wpływom – kontynuował.
– W przerwie poszedłem do szatni i nie ukrywam, że decyzja o rzucie karnym pozostawiła gorzki smak. Napoli i tak mogło ten mecz wygrać, ale trzeba zwrócić uwagę na moment, w którym wszystko się zmieniło. Od tamtej chwili spotkanie nabrało innego kierunku: Napoli zasłużyło na zwycięstwo w ostatnich trzydziestu minutach, a nasi zawodnicy walczyli do końca i dali z siebie wszystko. Należą im się brawa – podkreślił Marotta.
Na koniec prezes Interu odniósł się krótko do napiętej wymiany zdań między Conte a Lautaro Martinezem:
– To tylko boiskowa dynamika, coś, co zdarza się w futbolu. Nie ma potrzeby robić z tego większej historii – zakończył.
Komentarze (10)
Przy rzucie karnym dla nas poszedł obejrzeć sytuację mimo iż był on znacznie bardziej ewidentny.
A no i Benji.
Luis Henrqie i Diouf to są twarze Interu Oaktree. To nie są zawodnicy sprowadzeni po to żeby budować drużynę. To zawodnicy sprowadzeni po to, by ich potem sprzedać z zyskiem.
Dlatego apelują użytkowników o rozsądne dysponowanie swoimi marzeniami ponieważ marzenia mają to do siebie, że mogą się spełnić.
Sunning złodzieje -- > no to jest Oaktree,
Inzaghi beton -- > no to jest nonszalancki Chivu,
Acerbi się nie nadaje -- > to zaraz nam załatwią jakiegoś Upamecano, jeszcze z pensją pod sufit,
Martinez pokemon -- > idąc za ciosem przyjdzie jakiś czarny random z generatora czarnych randomów z Francji za 25 mln.