
Giuseppe Marotta, prezydent Interu Mediolan, udzielił wywiadu dla DAZN przed rozpoczęciem meczu Venezia - Inter, ważnego spotkania w 20. kolejce Serie A. Nerazzurri wrócili na ligowe boiska po dotkliwej porażce z Milanem w Rijadzie, ale udało im się zdobyć 3 punkty w wyjazdowym meczu z beniaminkiem.
O sytuacji drużyny po porażce z Milanem:
To dojrzała drużyna, choć niestety nie zawsze wygrywa. Porażka z Milanem była wynikiem zbiegu okoliczności w ważnym meczu. Dziś jednak mamy kolejny istotny test, a nasi profesjonaliści są doskonale przygotowani, by odpowiednio zareagować.
Czy Inter wyciągnął wnioski z porażki?
Zgadzam się. Przegrani szukają wymówek, a zwycięzcy znajdują rozwiązania. Z przegranej w Rijadzie drużyna wyciągnie nie tylko lekcję, ale także dodatkową motywację. Dziś na boisku każdy musi grać z niezwykłym zaangażowaniem i determinacją, niezależnie od wcześniejszych porażek.
O ewentualnym transferze Frattesiego:
Nie, Frattesi absolutnie nie poprosił o transfer. To świetny człowiek i profesjonalista, który jest w pełni skoncentrowany na drużynie. Oczywiście rynek transferowy rządzi się swoimi prawami – mogą pojawić się zapytania, a my jako klub nie zamierzamy nikogo zatrzymywać na siłę. Jeśli zawodnik zdecyduje, że chce odejść, jesteśmy gotowi wysłuchać jego argumentów. Na ten moment jednak nie ma żadnych sygnałów, że Frattesi chce zmienić barwy klubowe.
O planach na przyszłość i ewentualnych zmianach w składzie:
Zarówno Ausilio, jak i Baccin nieustannie pracują nad przyszłością klubu, monitorując rynek i szukając zawodników, którzy mogą wzmocnić naszą drużynę. W czerwcu z pewnością zajdą pewne zmiany, ale nie będzie to rewolucja. Mamy konkurencyjny skład, złożony z młodych i poważnych profesjonalistów. Jeśli na rynku pojawią się okazje, które będą zgodne z naszymi potrzebami, postaramy się je wykorzystać, ale podchodzimy do tego ze spokojem i rozwagą.
Komentarze (0)