
Beppe Marotta dziś rano udzielił wywiadu w rozgłośni radiowej Radio Anch’io Lo Sport. Dyrektor Interu poruszył w nim następujące kwestie:
Finał Ligi Mistrzów przeciwko Manchesterowi City.
- W sporcie w każdym turnieju, rozgrywkach, dyscyplinie trzeba grać do końca. Mamy wielki szacunek i respekt do City, które jest kolosem pod względem składu i jego potencjału, ale jesteśmy gotowi stawić im czoła. Będziemy grać z silniejszym zespołem, pokazując przy tym motywację, przywiązanie do barw i piłkarską organizację.
Sobotni mecz Interu z Atalantą.
- Jesteśmy zależni od wielkiego zasobu, jakim są prawa telewizyjne. Te trzy mecze w ciągu sześciu dni mają dla nas wielką wartość. Oznaczają jednak także zagrożenie dla zdrowia piłkarzy. Nadawcy słusznie planują terminarz patrząc na oglądalność, ale trzeba czasem iść na kompromis.
Finał z Manchesterem City może skończyć się tak jak finały Juventusu w Lidze Mistrzów z Realem i Barceloną. (Juve przegrało z Realem 1:4, z Barcą 1:3).
- City jest teraz potęgą piłkarską. Mają obroty sięgające 800 milionów, co daje im dużą siłę nabywczą. Mają najlepszych zawodników Europie, ale to jest piękno piłki nożnej, że może z nimi wygrać każdy. Fakt, że jesteśmy w finale daje nam dużą motywację.
Włoski kręgosłup Interu.
- Wierzę, że to jest droga, którą należy podążać. Waloryzacja włoskiego produktu piłkarskiego jest obowiązkowa. Jako Włosi mamy dużo do zaoferowania jako zawodnicy, trenerzy, sędziowie i menadżerowie. Najważniejszymi inwestycjami są te w ośrodki szkoleniowe, więc oczywiste jest, że relacje z Federacją muszą być silne, ponieważ włoskie talenty mogą konkurować z rówieśnikami z całej Europy.
Scalvini i Frattesi celami transferowymi Interu.
- Jesteśmy w sferze globalizacji, więc monitorowanie i scouting muszą być europejskie oraz światowe. Podkreśliłem jednak wartości włoskiego futbolu, które są na najwyższym poziomie. Frattesi i Scalvini są bardzo interesujący, ale są też inni zawodnicy. Niedawno byliśmy świadkami świetnego występu reprezentacji Włoch do lat 20. Są tam piłkarze, których obserwują wielkie kluby i nie ukrywam, że również mamy ich na oku. Musimy jednak pogodzić się z ich wycenami, a w tej chwili jesteśmy w martwym punkcie, jeśli chodzi o negocjacje.
Sezon Lukaku.
- Lukaku kocha tę koszulkę, którą nosi i chce być z nami. Jest tylko na wypożyczeniu. Wróci do Chelsea i nie wiemy jakie mają co do niego dalsze plany. W jego sprawie trzymamy rękę na pulsie.
Scenariusz dla Inzaghiego.
- Nie można oceniać całego sezonu na podstawie finału w Stambule. Dotarcie do finału Ligi Mistrzów to sprawa wielkiego prestiżu i wartości. Inzaghi bardzo zasłużył na ten mecz, jego ocena jest niezwykle pozytywna. Był moment, kiedy sprawy nie szły zbyt dobrze, a potem debata na temat jego zwolnienia stała się bardziej bezpośrednia. Inzaghi pokazał, że jest gotowy sprostać postawionej roli. Jego praca jest pozytywna i budzi szacunek wśród wszystkich w naszym klubie.
Ryzyko zbyt dużego skupienia się na Manchesterze City.
- To ryzyko sportowca, nawet w koszykówce czy innych sportach. Kiedy masz duże oczekiwania, to normalne, że twoja głowa się na tym skupia. To zależy od zawodników, trenera i klubu, aby znaleźć odpowiednią koncentrację na wszystkie rozgrywki, w których bierzesz udział. Środa to bardzo prestiżowe spotkanie i nie możemy się go doczekać. Jestem pewien, że zawodnicy będą mieli odpowiednią motywację na najwyższym poziomie przeciwko Fiorentinie. Musimy stawić czoła naszym kolejnym wyzwaniom krok po kroku.
Sponsor na koszulce w finale w Stambule, czy fundacja charytatywna?
- Nie, w rzeczywistości klub negocjuje z kilkoma firmami, ale nie wiem, czy negocjacje zakończą się przed 10 czerwca. Negocjacje trwają, ale nie jestem w stanie powiedzieć kiedy i jak się zakończą.
Twoje zdanie na temat sytuacji ze Spallettim w Napoli.
- Mam nadzieję, że dla dobra futbolu będą dalej razem współpracować. Oni obaj są wartością dodaną do piłki, ale nie znam sprawy, więc szanuję ich wybory. Dokonali wielkiego wyczynu. Wielkie uznanie dla nich.
Pozytywny bilans.
- Lokomotywą finansów jest zawsze wynik sportowy. To on warunkuje wszystkie działania klubu. Jest waloryzacją marki. Z dumą mogę powiedzieć, że zarobiliśmy 80 mln euro co jest ważnym wynikiem w tym sezonie.
Komentarze (21)
Mam nadzieje ze wpadnie cokolwiek za taka reklamę.
Ale oczywiście są dużo ważniejsze aspekty dotyczące tego, że za żadne pieniądze nie można sprzedać swoich wartości, piłka nożna jest zbyt piękna gra. Spójrz chociażby na Lukaku -kasa? A wrócił jak oparzeń by do Interu.
Wiesz co było pierwszą rzeczą jaką sobie pomyślałem po przeczytaniu tego artykułu? Nie pomyślałem nawet o nas kibicach, ale o piłkarzach. Wielu z nich modli się wychodząc na boisko , niektórzy są katolikami to się przeżegnają , czy po golu. Sam jestem katolikiem i myślę, że to by było jakieś nieporozumienie i sprzeczność gdyby mieli założyć taką koszulkę. To byłoby poniżenie dla nich osobiscie
Pytam poważnie. Czy bez problemu za kasę byś się pokazał w takiej koszulce przed wszystkimi i dałbyś zgodę by Twój wizerunek był pokazywany na takiej stronie?