
Dyrektor generalny Interu Beppe Marotta miał tego lata kluczową rolę do odegrania w klubie, ponieważ jest on człowiekiem odpowiedzialnym za mediację pomiędzy wymaganiami sportowymi trenera Simone Inzaghiego a potrzebami finansowymi klubu.
Jak donosi Gazzetta.it, dyrektor Nerazzurrich spędził lato próbując pogodzić żądania prezydenta Stevena Zhanga dotyczące stabilności finansowej z trenerem, który coraz częściej nie oczekuje kompromisów w kwestii siły składu.
Marotta zawsze wiedział, że ma trudne zadanie do wykonania tego lata, ponieważ szeroko komentowanego celu finansowego 60 milionów euro zysku netto podczas okna transferowego nie udałoby się osiągnąć bez sprzedaży jednego z filarów.
Prezesowi udało się jednak pozyskać trochę pieniędzy dzięki znacznej opłacie za sprzedaż Andrei Pinamontiego do Sassuolo oraz z transferu młodego pomocnika Cesare Casadei do Chelsea.
Teraz planem zarządu jest wykorzystanie tych pieniędzy do częściowego spełnienia celów finansowych na lato, a następnie do spełnienia celu zysku netto do końca roku fiskalnego w czerwcu 2023 roku.
To nie będzie łatwe zadanie samo w sobie i może wymagać dalszych poświęceń, ale Marotta jest coraz bardziej przekonany, że najlepszym kierunkiem działania jest niepodejmowanie żadnych większych poświęceń po stronie sportowej i utrzymanie drużyny w takim stanie, w jakim jest.
CEO Interu jest przekonany do Inzaghiego, któremu ufa, a jego zadaniem było po części przekonanie Zhanga, że choć zakończenie okienka transferowego bez pełnego docelowego zysku netto nie byłoby idealne, to kompromitacja po stronie sportowej okazałaby się zbyt kosztowna.
W związku z tym Marotta przez całe lato starał się zachować delikatną równowagę pomiędzy klubem, który chce, by drużyna odnosiła sukcesy, ale wie, że priorytetem musi być finansowy wynik końcowy, a trenerem, który ma na uwadze kwestie finansowe, ale pracuje z drużyną każdego dnia i wie, jakich wzmocnień potrzeba ekipie.
Komentarze (8)