
Dzisiaj odbyło się spotkanie dyrektorów Interu z akcjonariuszami. Celem zgromadzenia było uchwalenie wyników finansowych, które okazały się znacznie lepsze niż te, które zostały ogłoszone rok temu. Po spotkaniu w Palazzo Parigi z dziennikarzami na konferencji prasowej rozmawiali Steven Zhang, Alessandro Antonello, oraz Beppe Marotta. Oto co miał do powiedzenia dyrektor sportowy Interu:
- Naszym celem było utrzymanie stabilności finansowej i godności Interu. Wyzwania, którym stawiliśmy czoła z wielką konsekwencją. Wydobyliśmy jak najwięcej z kampanii transferowej, która dała nam spokój w sprawach finansowych. Skupiamy się na budowaniu konkurencyjnego zespołu, wybraliśmy zwycięskiego i młodego trenera, zgodnego z naszą wizją. Simone Inzaghi podjął wyzwanie z pokorą i rywalizacją. Wygraliśmy Puchar Włoch i Superpuchar, trofea, z których jesteśmy bardzo dumni. Jeśli końcówka sezonu pozostawiła w ustach gorzki smak, to drugie miejsce potwierdziło konkurencyjność Interu na wysokim poziomie. W zeszłym sezonie wyszliśmy z grupy Ligi Mistrzów po dziesięciu latach, było także dziesiąte Scudetto Primavery, które potwierdza, że szkółka jest wizytówką klubu, strategicznym zasobem, który trenuje zarówno mężczyzn i zawodników. Przykładem jest debiut Valentina Carboniego w pierwszym zespole. W tym roku drużyna kobiet również odgrywa wiodącą rolę i jestem przekonany, że da nam wiele satysfakcji i radości. Utrzymaliśmy również ważną współpracę z instytucjami sportowymi w celu rozbudowy infrastruktury i ulg podatkowych. W minionym sezonie oddaliśmy do użytku obiekt Inter College, który umożliwia naszym młodym zawodnikom ukończenie studiów. W tym roku poświęciliśmy się budowaniu zespołu, aby kontynuować dążenie do wyników i zrównoważonego rozwoju. Gratulacje dla Piero Ausilio i całego zespołu sportowego za wykonaną pracę. Daliśmy Simone Inzaghiemu drużynę gotową stawić czoła trudnemu sezonowi: transfery takie jak Onana, Acerbi, Mkhitaryan i rewelacyjny powrót Lukaku dały możliwość wzmocnienia zespołu, a młodzi ludzie, jak Asllani czy Bellanova, pozwalają spojrzeć w przyszłość. Dziękuję Stevenowi Zhangowi za pracę włożoną w klub swoimi inwestycjami, których nigdy nie brakowało. Ostatnio zakwalifikowaliśmy się do fazy pucharowej Ligi Mistrzów w grupie, w której wszyscy myśleli, że jesteśmy skończeni. To dowód na to, że drużyna chce kontynuować dążenie do czubka tabeli w lidze i realizować swoje cele, zaczynając już od meczu o Superpuchar.
Marotta, jaką strategię przyjmiesz, aby w tym roku znów zachować konkurencyjny zespół biorąc oczywiście pod uwagę budżet przewidziany na styczeń?
- Jesteśmy Interem Mediolan i zawsze musimy być gotowi do konkurowania z każdym zespołem, na każdym poziomie. Musimy rywalizować o Scudetto, puchary krajowe, a także dobrze spisywać się w Lidze Mistrzów, w której awansowaliśmy do fazy pucharowej. W pełni na to zasłużyliśmy, a to pokazuje też, jak bardzo rozgrywki Champions League są nieprzewidywalne. W styczniu rynek nigdy nie pozwala na ściąganie perspektywicznych i wartościowych zawodników. Będziemy przyglądać się grupie i starać się wprowadzić do niej silniejszych zawodników. Potrzebujemy mieszanki doświadczenia i młodości. Obecnie patrzymy jednak na nasz skład bardzo optymistycznie.
Co możesz powiedzieć nam o zawodnikach, których kontrakty wygasają?
- Jest ich ośmiu. Wiemy, że mamy do czynienia z wielkimi profesjonalistami, którzy zasługują na przedłużenie umów. Ich wybory mogą być oczywiście różne, ale mamy ogromny szacunek do tych facetów za to co poświęcili dla tej koszulki. Ocenimy wszystko wkrótce, są pewne sytuacje, którym się szczególnie przyglądamy, lecz pozostajemy spokojni. Wszystko będziemy traktować z odpowiedzialnością i szacunkiem.
Czy do czerwca 2023 r. będzie miała miejsce sprzedaż ważnego zawodnika, aby osiągnąć cel finansowy?
- Każda oferta musi być oceniana z wyprzedzeniem. Dzisiaj włoski obszar piłki nożnej z trudem osiąga cel zrównoważonego rozwoju. Żaden klub nie może tego zrobić bez dźwigni, ponieważ żaden klub nie jest w stanie wytworzyć wystarczających zasobów. Każda sytuacja będzie musiała zostać zbadana. Następnie każdy zawodnik zostanie sprawdzony na boisku i poza nim, gdy mówimy o kompetencjach, musimy również porozmawiać o menedżerze, który musi się przygotować w najlepszy możliwy sposób, a co za tym idzie jakość szkolenia i wydajność. Istnieją zasoby, których nie widać, ale mogą wnieść duży wkład w osiągnięcie naszych celów. Okno rynku styczniowego jest tylko komplementarne.
Czy to jest pomysł, aby odłożyć na bok koszty związane z agentami i postawić na skauting?
- Jednym z atutów jest ten ekonomiczno-finansowy. Agenci wykonują swoją pracę, ale każdy gracz musi zrozumieć, w jakiej sytuacji się znajdujemy i że jego zawód jest jednym z najpiękniejszych na świecie. W piłce nożnej jestem od 45 lat, nawet na początku lat 70. byli agenci, to nieodłączna część biznesu piłkarskiego. Zgadzam się na wzmocnienie działalności skautingowej. Z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju, skauting jest cenny, wierzymy, że zawsze tworzymy nowych świetnych piłkarzy. Musimy jednak niestety podążać za kulturą porażki we Włoszech, która ma miejsce. Nie tylko my mamy problemy z transferami. Dlatego ciężko pracujemy nad ściąganiem nowych zawodników.
Co przekonało Cię do Inzaghiego i jak mu pomogłeś w najtrudniejszych momentach?
- Każda decyzja jest konsultowana z zarządem, ponieważ w zwycięskim zespole każdy element ma fundamentalne znaczenie. W naszej księdze zwycięstw jest wiele stron. Conte napisał bardzo ważną, po czym Inzaghi natychmiast napisał kolejną, ponieważ dwa z trzech włoskich trofeów są jeg. Pokazał, że nasza droga do zwycięstwa trwa i w nim odnaleźliśmy cechy, których szukaliśmy w trenerze: młody Włoch, który wygrał i pomógł osiągnąć nasze cele. Mamy nadzieję, że uda mu się z nami osiągnąć wielki prestiż. Nie wszyscy docenili nas jednak w drugiej rundzie Ligi Mistrzów. Trudno było zrozumieć, dlaczego nie osiągnęliśmy wyników, ale dojrzałość graczy, którzy się odnaleźli, pozwoliła nam znaleźć się na ścieżce celów.
Komentarze (3)
Zadłużenie to wartość zobowiązań, które mamy do spłaty - pozycja bilansowa.
Strata to wynik roku wykazywany w rachunku wyników.
Obie pozycje nie są powiązane, nic nie wynika z tego, że odnotowano stratę - to tylko kwestia księgowa, nie wiąże się ze stratą środków pieniężnych w takiej kwocie.
Żałuję, że dziennikarze nie dodają jakiegoś słowniczka pojęć do swoich artykułów, bo stwierdzenie, że ktoś jest zadłużony też nadal nic nie wnosi.
Jak masz kredyt to tez jesteś zadłużony, a najbardziej istotna jest zdolność do regulowania swoich zobowiązań (zadłużenia), czyli płynność finansowa.
A z tym Inter na tę chwilę nie ma problemu.