
Zawodnikiem, który oprócz Simone Inzaghiego odpowiadał na pytania dziennikarzy przed spotkaniem rewanżowym Interu z Bayernem, był Henrikh Mkhitaryan.
Czy w tak ważnym momencie istnieje świadomość bycia o krok od czegoś niezwykłego?
- To świetna okazja, ale musimy skupić się na jutrzejszym meczu, który będzie trudny, ponieważ przeciwko bardzo silnej drużynie. Trener stworzył ten zespół cztery lata temu i zrobił coś ważnego dla klubu. Razem tworzymy tę grupę, aby walczyć o najwyższe cele. Jutrzejszy mecz będzie świetną okazją. Zrobimy wszystko, aby wygrać i zajść jak najdalej, a potem zobaczymy, czy da nam to występ w finale.
Czego spodziewasz się po Bayernie?
- Wiemy, co ostatnio zrobiliśmy. Po pierwszym meczu byliśmy szczęśliwi, ale nie było wielkiego świętowania. Chcemy skupić się tylko i wyłącznie na naszej grze. Wiele rzeczy mówi się poza boiskiem, ale staramy się tego nie słuchać, ponieważ świat piłki nożnej taki właśnie jest.
Inter wydaje się mieć obowiązek wygrywania. Czy to Cię denerwuje lub obciąża?
- Jesteśmy spokojni, dojrzali i mamy duże doświadczenie. Wiemy, że musimy wygrywać każdy mecz niezależnie od konkurencji. Nie musimy słuchać tego, co mówi się poza boiskiem, ponieważ wiemy, gdzie chcemy być, a do tego potrzeba zwycięstw w każdym spotkaniu, jak również na treningach. Mamy obowiązki i wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za wyniki, które tworzymy.
Czy zawodnicy z większym doświadczeniem dają coś więcej?
- Zawsze można dać coś więcej. Robimy co w naszej mocy, by pomóc drużynie i chcemy zrobić wszystko, by wykorzystać tę szansę. Zrobimy wszystko, aby wykonać ten dodatkowy krok. Zobaczymy, czy jutro uda nam się zrobić to wszystko razem.
Powiedziałeś, że jeśli Inter gra w określony sposób, nie da się z nim wygrać. Nadal tak uważasz?
- Powiedziałem coś dwa miesiące temu i trafiłem na pierwsze strony gazet, to dobrze. To była moja opinia w tamtym czasie, ponieważ będąc w środku widzę, jak pracują moi koledzy z drużyny i jak pocą się dla tej koszulki, klubu i kibiców. W mojej opinii jesteśmy bardzo silną drużyną i dlatego walczymy na trzech frontach. Chcemy w każdych rozgrywkach zajść jak najdalej, ponieważ po to gramy cały sezon, żeby coś wygrać. Ten sezon może nam dać wiele radości.
Czy to najbardziej wyczerpujący sezon?
- To jeden z najbardziej męczących sezonów, ponieważ jest kwiecień, a my nadal gramy na trzech frontach. Mimo wszystko mecze co trzy dni i walka o każde trofeum przynosi nam wiele satysfakcji. Cieszę się z tego momentu w mojej karierze, bo być może to już się nie powtórzy. jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być, grać dla tego klubu i walczyć o to wszystko.
Olise jest w wielkiej formie. Co sądzisz na jego temat?
- Jest bardzo dobrym zawodnikiem, podobnie jak cała drużyna. Znałem go wcześniej, jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, bardzo szybki i pokazuje fantastyczny futbol, ale zrobimy wszystko, aby nie pozwolić mu grać tak dobrze jak w pierwszym meczu. Mamy nadzieję, że jutro zagramy dobry mecz.
Czujecie się faworytem, czy odłożyliście pierwszy wynik na półkę i o nim nie myślicie?
- Nie myślimy o wyniku sprzed tygodnia. Jutrzejszy pojedynek zaczyna się od 0-0 i obie drużyny mają szansę na zwycięstwo. Musimy dać z siebie wszystko, aby wygrać mecz. Będziemy mieli dużą przewagę w postaci kibiców i mamy nadzieję, że razem pójdziemy naprzód.
Jakie meczu się spodziewasz?
- Gramy u siebie i chcemy dać z siebie wszystko. Bayern przyjedzie wygrać, ale my też chcemy wygrać i awansować dalej. Nie będzie łatwo, ale jesteśmy gotowi.
Czy adrenalina redukuje zmęczenie?
- Granie co 3-4 dni jest przyjemniejsze niż granie co tydzień, a walka na wszystkich frontach daje nam wielką motywację do dalszego działania. Rozgrywamy każdy mecz jak finał, więc mamy dużo adrenaliny potrzebnej do rozegrania wszystkich spotkań, które nam zostały.
Komentarze (5)