
Massimo Moratti skomentował ostatnio ostatnie słowa Zlatana Ibrahimovicia do jego kolegów z zespołu tuż przed jego przenosinami do Barcelony. Wspominał także zainteresowanie Eric'iem Cantoną i Roberto Mancinim.
- Miło się z wami grało, ale beze mnie nic nie wygracie - miał powiedzieć Szwed podczas swojej ostatniej rozmowy z kolegami z szatni. Jak pamiętamy niewiele było w tym prawdy, ponieważ już rok później Inter sięgnął po triplettę.
- On jest niezwykle utalentowanym graczem i sprawia, że tytuły stają się łatwiejsze do zdobycia. Z nami wygrał trzy Scudetti. Wczoraj oglądałem powtórkę z meczu z Parmą z 2008 roku, Ibrahimović był bez skazy.
Natomiast odnośnie Erica Cantony i Roberto Manciniego:
- Poszedłem na Selhurst Park oglądać jego występ. Następnie Cantona zaserwował ten cios kung-fu na fanie Crystal Palace, a potem powiedział, że chce został w Manchesterze. Co do Manciniego - Sampdoria nie chciała go nam sprzedać.
Komentarze (2)