
Były właściciel Interu Mediolan - Massimo Moratti w sentymentalnej rozmowie z La Gazzetta dello Sport.
INTER - Dla wszystkich nas Inter zawsze był przede wszystkim pasją. Mój ojciec, Angelo Moratti powiedział mi w 1980 roku - „Będziesz musiał spróbować przejąć Inter. Doświadczenie w futbolu jest bardzo przydatne. Pomaga dojrzeć, przetrwać cierpienia i uczy poprawy”. W 2011 roku, po Pucharze Włoch, pomyślałem, że może się nieco odsunę, że poszukam nowych rozwiązań dla klubu przy okazji otwierając się na nowe rynki. Uważam, że postąpiłem słusznie. Nigdy nie chciałem być Prezydentem Interu na zawsze.
ZANETTI - Był pierwszym piłkarzem, którego widziałem i którego wybrałem. Jeszcze dobrze nie przejąłem Interu, gdy otrzymałem taśmę z meczu Argentyna U-20. Miałem oglądać Ariela Ortegę. Nie zawiódł mnie, ale w dziwny sposób urzekł mnie jednak full-back Javier Zanetti. Podpisaliśmy z nim wówczas kontrakt, a on wciąż tu jest. Ostatnio odkryłem, że pochodzi z planety Krypton. On będzie grał jeszcze 4, 5 lat.
RONALDO – Kupiłem go, bo był niesamowitym piłkarzem. Poza tym nikt nie wierzył, że uda się nam go kupić, po tym jak Brazylijczyk prezentował się w Barcelonie. To był świetny transfer. Ronaldo był drogi, ale pięć lat później sprzedaliśmy go z podwójnym przebiciem do Realu Madryt. Ronaldo otworzył Inter na świat.
RECOBA – Był piłkarzem nieprawdopodobnej klasy. Regularnie zaskakiwał nas jak i samego siebie dokonując nieprawdopodobnych rzeczy. Piłkarz niesamowitej jakości.
MANCINI – Po losowaniu w październiku 2006 roku myślałem nad jego zwolnieniem, ale powiedział mi, że wygramy Scudetto w wielkim stylu i żebym nie zmieniał trenera, bo popełnię błąd. Lubiłem jak rozmawiał jako trener w trzeciej osobie. Zatrzymałem go i wygraliśmy.
MESSI – Chciałem mieć Messiego w zespole, ale on zawsze był przywiązany do Barcelony.
Komentarze (2)