
Po zdobyciu przez Inter Mistrzostwa Włoch trener Mediolańczyków – Jose Mourinho, przyznał, że tytuł znalazł się w rękach zespołu, który najbardziej zasłużył na końcowe zwycięstwo.
- Wygrał drużyna, która najbardziej na to zasługiwała. W lidze trzeba rozegrać wiele spotkań i zawsze na koniec zwycięża ten zespół, który w pełni na to zasłużył. Być może wszystko mogło być dla nas dużo łatwiejsze: w połowie sezonu mieliśmy sporą przewagę punktową nad pozostałymi drużynami, jednak później, częściowo także z naszej winy, straciliśmy wiele punktów. Graliśmy jednocześnie w Lidze Mistrzów, gdzie musieliśmy zachować niezbędną energię przed dwumeczami z Chelsea czy Barceloną, to sprawiało, że w Serie A było nam dużo trudniej, ponieważ rozgrywki stawały się coraz cięższe z fizycznego i psychologicznego punktu widzenia.
- Roma pod tym względem miała spokój, odpadli z Ligi Europy i grając tylko jeden mecz w ciągu tygodnia, mogli dobrze przygotować się do każdego kolejnego spotkania. Grali dobrze i wymuszali na nas presję. Było ciężko, jednak brakowało w mojej karierze tego typu doświadczenia: nigdy nie wygrałem mistrzostwa w ostatniej minucie ostatniego meczu. Zdobywałem je w domu, hotelu, na trzy czy cztery mecze przed końcem sezonu, zawsze z dużym spokojem. To było dla mnie nowe doświadczenie, ale nie chciałbym tego powtarzać (śmiech).
- Czy był moment, w którym obawiałem się o wynik meczu ze Sieną? Siena rozegrała wielki mecz, mimo że byli już zdegradowani do Serie B wykazali się największym profesjonalizmem. Być może niektórzy ich zawodnicy, na przykład Rosi, grali dla Romy, ale my spisaliśmy się dobrze i zachowaliśmy spokój. Po naszej bramce oczekiwałem czegoś więcej, jednak nie było możliwości podwyższyć wyniku, dlatego przed końcem zdawaliśmy sobie sprawę, że w każdym momencie wszystko może się odmienić.
[hide]
- Po meczu z Fiorentiną, kiedy Roma nas wyprzedziła, mistrzostwo nie zależało już tylko od nas. Wiedzieliśmy, że nawet jeśli wygramy wszystkie nasze mecze, to może to nie wystarczyć. Mieliśmy jednak nadzieję na odrobienie strat, ponieważ Roma mierzyła się jeszcze z Sampdorią czy Lazio…to był najtrudniejszy moment w sezonie. Później graliśmy jeszcze z Juventusem, który nie przyjechał do Mediolanu po to, aby wygrać swój mecz, ale po to, aby to Inter nie wygrał scudetto.
- Sezon dobiegł końca, wygranie w jednym roku mistrzostwa i Pucharu Włoch, to zawsze fantastyczne dokonanie. To samo osiągnął Bayern, jednak tylko jedna z drużyn może wygrać Ligę Mistrzów. Czy myślę już o 22 maja? Nie wiem, ale w tym momencie nie mam już siły, aby wrócić do autobusu i oglądać dvd z meczami Bayernu, od jutra jednak wrócę do pracy.
- Moja przyszłość? Teraz nie myślę o sobie, myślę tylko o Interze, moich zawodnikach i meczu finałowym z Bayernem. Po 22 maja będzie czas, aby stać się nieco egoistycznym i zastanowić się nad tym, co może dać mi największą przyjemność w dalszej pracy, ale na sto procent nie jest prawdą, że jestem już jedną noga w Realu, albo, że już jestem ich trenerem.
Komentarze (14)
<img src="/files/emoticons/20" alt="<
<br />
Teraz chłopaki ostatni tydzień pracy macie! Dajcie z siebie wszystko i zdobędzie najważniejsze piłkarskie trofeum! <img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" /> <img src="/files/emoticons/20" alt="<