Radja Nainggolan udzielił wywiadu dla RiberaRibell, w którym mówił między innymi o tęsknocie za Romą i chęci pracy z Antonio Conte.
-Nie poświęciłem wiele w moim życiu. Każdy ma na nie swój sposób.
-Nie zawsze prowadziłem się jak profesjonalny piłkarz, wiem o tym, ale dla mnie najważniejsze jest, aby walczyć na boisku co niedzielę i zawsze to robiłem. Musimy być oceniani za to co dajemy zespołowi. Wtedy, w życiu po za piłką, powinnismy być wolni.
-W Cagliari, Conti powiedział, żebym spróbował z numerem 4. Miałem bardzo dobry sezon i nigdy go nie zmieniłem. W Interze, musiałem wybrać, więc wziąłem 14.
-Jeśli miałbym możliwość dostani numeru 4, wziąłbym go, bo jest to nawet data moich urodzin.
Ostatnim golem Nainggolana dla Interu, było trafienie przeciwko Empoli 26 maja 2019, dzięki któremu Nerazzurri ponownie awansowali do Ligi Mistrzów.
-To było satysfakcjonujące, ponieważ ostatnim celem sezonu było zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów. Było mi trochę szkoda Empoli, bo grali świetny futbol i zasłużyli na utrzymanie. Jednak musieliśmy to zrobić i tyle, pamiętam że Ucan mógł zdobyć wyrównującą bramkę i wtedy bylibyśmy za burtą. To było bardzo emocjonujące spotkanie, a to był ważny gol, aby dostać się do tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Radja przyznał, że miał świetną relację z wieloma trenerami, ale podkreślił wpływ Spalettiego na jego karierę. Wspomniał również, że bardzo chciałbym móc współpracować z Antonio Conte.
-Tym, któremu najwiecej zawdzięczam jest Spaletti. Odmienił moją karierę. Pioli też był ważny, wprowadził mnie do gry w Serie B, ale to Spaletti zmienił moją rolę, on mnie uzupełnił. Bardzo chciałbym pracować z Conte, ponieważ w miesiąc zobaczyłem jego determinację i osobowość. Chciał żeby w ten sposób grała drużyna. Podczas tego miesiąca zobaczyłem świetnego trenera.
Podkreślił również, że pozostawił swoje serce w Romie, oraz że do Juventusu jest nastawiony bojowo.
-Spędziłem cztery lata w Cagliari i cztery w Romie, gdzie pozostawiłem swoje serce. Zawsze otrzymywałem tam wiele emocji i przeżyłem tam wiele bitew.
-Może też z wiekiem piłka zaczęła się dla mnie liczyć. Lubię wzywania. Juve było najsilniejszą drużyną przez ostatnie dziesięć lat i dla mnie ważniejsze było pokonanie ich niż przyjazd tam i zwycięstwo.
-W Rzymie, derby były najintensywniejszym meczem, ale dla mnie był to mecz przeciwko Juve. Wierzę, że to klub, o którym mówiło się najwiecej w ciągu ostatnich lat.
-Ludzie myślą, że nienawidzę Juventusu, ale to nie prawda, ja po prostu uwielbiam wyzwania. Chciałem wygrywać przeciwko najlepszym. To dobra rywalizacja, bo mówiłem, że nigdy tam nie pójdę i nigdy tego nie zrobiłem.
-Tak, tęsknie trochę za Romą, ale życie toczy się dalej.
Nainggolan wspomniał również, że Barella przypomina mu młodszą wersję samego siebie.
-Inter zakontraktował nowego mnie. Barella mam mój styl gry. Jest twardym zawodnikiem, biega i walczy. Strzela mało goli i zalicza tylko trochę asyst, ale gdy nabierze doświadczenie, będzie sobie radził i z tym.
-On jest taki jaki ja byłem sześć lat temu, jest bardzo istotny, aby pozostałych dziesięciu zawodników grało dobrze.
Komentarze (8)