
Przygoda Radji Nainggolana w Interze Mediolan była niezwykle skomplikowana, lecz ostatecznie dobiegła już końca. Pomocnik spędził w stolicy Lombardii trzy sezony podczas których był dwukrotnie wypożyczony do Cagliari. Obecnie Belg powrócił do swojej ojczyzny, a swoją zawodową karierę kontynuuje w drużynie Royal Antwerpia.
Nainggolan udzielił wywiadu dla gazety Repubblica, w którym wypowiedział się o swojej przygodzie z Interem, życiem we Włoszech, a także aferami, które wywołał. Poniżej treść całego wywiadu:
- Na wstępie chciałbym powiedzieć, że tęsknię za Włochami, moimi przyjaciółmi, restauracjami, ludźmi. W Serie A jest zupełnie inny poziom, każdy gra otwarcie, a na San Siro znajdziesz wielu świetnych piłkarzy.
Czy kiedykolwiek czułeś się dyskryminowany z powodu twojego stylu życia?
- Jeśli ktoś się spóźnia, pije czy pali papierosa to w moich oczach nie robi nic złego. W przeciwieństwie do wielu ludzi, ja się nie przejmowałem krytyką. Starałem się za to dawać z siebie wszystko na boisku. Ludzie mówili o mnie, ponieważ lubiłem wychodzić i imprezować w klubach. Niektórzy piją znacznie więcej niż ja, ale robią to w swoich domach i nikt o tym nie wie.
Wygrałeś Scudetto z Interem w zeszłym roku, jak się z tym czujesz?
- Nie jestem z niego przesadnie dumny. Dla mnie wygranie Scudetto liczy się tylko wtedy, gdy wygrywasz je jako bohater.
Czy byłeś więc źle traktowany w Mediolanie?
- Jak tylko przyjechałem do Mediolanu byłem szczęśliwy, ciągle to również podkreślałem. Rozczarowanie z powodu opuszczenia Rzymu było jednak silniejsze. Ledwie zacząłem moją przygodę z Interem, a już przydarzył mi się ten nieszczęsny karny przeciwko Lazio w Pucharze Włoch. Wtedy zaczęli na mnie gwizdać, a to spowodowało kolejne problemy.
Co powiesz na temat nagrań, które wyciekły. Zwykłe fake newsy?
- To nie tak. Powiedziałem, że chcę odejść i wrócić do Rzymu, bo nie czuję się swobodnie. Wysłałem to do przyjaciela, ale tak to już jest. Po chwili mieli to wszyscy. Zrozumiałem, że to co zrobiłem nie było zbyt mądre.
Zasługiwałeś na więcej minut?
- Gdybym miał odpowiednią ilość wiary to z pewnością grałbym pierwsze skrzypce w tej drużynie. Conte jest świetnym trenerem, ale u niego byłem skreślony. Nigdy się jednak nie kłóciliśmy. Kiedy chcieli abym odszedł, powiedzieli mi to w twarz. Bardzo doceniam takie postępowanie.
Conte chciał cię w Chelsea, prawda?
- Był 2016 rok i przyleciał do Rzymu ze mną porozmawiać. Powiedział mi: „Patrz, chcę grać w ten sposób i bardzo bym cię potrzebował”. Mówił też, że chce Lukaku. Myśleli jednak, że zarabiam nieco mniej, a ja sam nie chciałem za bardzo opuszczać Rzymu.
Trener któremu zawdzięczasz najwięcej?
- Spaletti. Z nim miałem najlepszy sezon w karierze. Zarówno jako zespół jak i indywidualnie.
Komentarze (13)
aj wielka wtopa, dużo kasy straconej,na transfer i pensje, oddanie Zaniolo, no nic,bywa