Kolejny mecz Napoli kończy się dyskusją o decyzjach arbitra. Jak donosi prasa, rzut wolny, po którym wczoraj w Lecce padł decydujący gol André-Frank Zambo Anguissy, nie powinien zostać w ogóle podyktowany.
Do zdarzenia doszło w 67. minucie spotkania. Ndri, który pojawił się na boisku zaledwie kilka chwil wcześniej, próbował zablokować Gilmoura po tym, jak piłka po rzucie rożnym Lecce została wybita z pola karnego. Napastnik drużyny Di Francesco nie trafił w rywala, a Szkot – wykonując efektowny szpagat – zdołał odegrać piłkę. Ta chwilę później odbiła się od Neresa i wyszła na aut boczny. Asystent Rossi nie zasygnalizował przewinienia, ale sędzia Collu uznał, że doszło do faulu, i podyktował rzut wolny z wysokości narożnika pola karnego gospodarzy. To właśnie z tego stałego fragmentu gry padła bramka Anguissy, która dała Napoli zwycięstwo 1:0.
Decyzja arbitra wzbudziła sporo kontrowersji, ponieważ powtórki nie wykazały żadnego kontaktu między zawodnikami, a rzut wolny, jak wskazują eksperci, został przyznany niesłusznie.
![]()
Komentarze (5)
Idzie to powoli w kierunku absurdu.
Choć zdaję sobie sprawę, iż jeśli byłoby to na korzyść Interu jeszcze w meczu z Napoli to pan w peruce zmieniłby front i dyskutowałby o arbitrach.