Deklarujący chęć pozostania Mauro Icardi, dedykujący bramkę fanom Hernanes, rozentuzjazmowany Assane Gnoukouri i zadowolony z gry Juan Jesus to zawodnicy, którzy po meczu z Romą znaleźli czas aby porozmawiać z dziennikarzami. Poniżej pełny zapis ich wypowiedzi.
Mauro Icardi (17 bramek w lidze, 22 we wszystkich rozgrywkach): - Czuję dobrą formą, to bardzo ważne na tym etapie sezonu. W końcu jesteśmy w stanie pokazać na boisku to czego trener oczekuje od nas od dnia, w którym pojawił się w klubie. Ten wieczór bardzo nas cieszy. Wykorzystaliśmy wszystkie rezerwy naszej energii do walki o każdą piłkę w tym meczu. Z takim samym nastawieniem wyszliśmy tydzień temu na Derby, niestety nie udało się wtedy wypracować zwycięstwa. Wygrać wszystkie mecze do końca? Byłoby wspaniale, to jedyne na czym nam teraz zależy. Jestem przekonany, że przed kolejnym sezonem klub zrobi wszystko aby sprowadzić graczy, którzy pomogą nam walczyć o pierwszą trójkę Serie A. Odnowienie mojego kontraktu? Musicie zwrócić się w tej sprawie do Ausilio, ja jednak chce tu być w przyszłym roku - grać na tym stadionie dla tych kibiców.
Hernanes: - Nie zdobyłem bramki od października, ostatnio trafiłem w spotkaniu z Napoli. No i już jakiś czas nie udało mi się strzelić tak ładnej bramki zza pola karnego. Jestem bardzo szczęśliwy, uczucie kiedy piłka wpada do siatki po Twoim strzale zawsze jest tak samo niesamowite. Ta bramka jest przede wszystkim dla mojej córki Angeliki ponieważ wcześniej nie miałem jeszcze okazji do zadedykowania jej gola. Oczywiście tak samo jest ona dla kibiców Interu, dlatego że zawsze nas wspierają, a dla mnie są wspaniali od pierwszego dnia w klubie. Oni zasługują na nasze zwycięstwa, a przede wszystkim na zacięte, pełne poświęcenia mecze jak ten z Romą. Dziś jest także 70. rocznica wyzwolenia Włoch więc dedykuję tego gola wszystkim, którzy wtedy walczyli. Mój powrót do składu? Wreszcie odnalazłem swoją pozycję na boisku, czuję dobrą dyspozycję i postaram się ją utrzymać jak najdłużej.
Assane Gnoukouri (po debiucie z Milanem w pierwszym składzie także na mecz z Romą): - To były dwa dobre mecze. Z natury jestem bardzo zdystansowany więc nie byłem jakoś przesadnie nerwowy, oczywiście koledzy z drużyny zadbali o mnie, dali mi wiele wsparcia i bardzo dobrze przyjęli mnie w szatni. Od Palacio do Juana Jesusa - każdy był bardzo pomocny. Moje podziękowania chciałbym także skierować w stronę trenera. Zrobię wszystko żeby wykorzystać ogromną szansę jaką dostałem. W sobotnim meczu musieliśmy grać skupieni przez pełne 90 minut - Roma to zespół z wielkimi możliwościami i dużą jakością. Doskonale wiem, że przede mną jeszcze dużo pracy nad swoją grą, ale wystąpić tutaj, na San Siro, przed tymi wszystkimi fanami - to niesamowite!
Juan Jesus: - Pokazaliśmy się dziś z najlepszej możliwej strony. Zrobiliśmy wszystko czego oczekiwał od nas przed meczem trener. Teraz naszym zadaniem jest utrzymanie takiej dyspozycji. Postaramy się o to żeby zostawić za sobą wszystkie przestoje w grze, które do tej pory nam się zdarzały. Chcemy zdobyć punkty z każdą drużyną, z którą zagramy do końca sezonu. Dzisiaj wygraliśmy, pokazaliśmy że to mentalność była naszym największym problemem. Dziś dawałem z siebie wszystko, wiedzieliśmy że Roma ma kim postraszyć w ofensywie. Po spotkaniu Mancini powiedział nam, że wreszcie zagraliśmy z odpowiednim nastawieniem. Vidić, Hernanes, Gnoukouri, Kovacić - każdy z nich dał dziś drużynie wszystko co najlepsze. Jeśli chodzi o moją grę na lewej stronie obrony to z każdym rozegranym meczem czy sesją treningową czuję się na tej pozycji pewniej. Częściej zdarza mi się też zapędzać do przodu, chcę pomagać drużynie - to świetne móc to robić. Jaram się tym jak zagraliśmy - Vidić świetnie asekurował, było mi o wiele łatwiej angażować się w akcje ofensywne. Teraz musimy do końca wierzyć w swoje możliwości, w puli nadal jest wystarczająco dużo punktów aby zagrać w Lidze Europy.
Komentarze (0)