
Epicki występ Nerazzurrich, co potwierdzają noty od Gazzetta dello Sport — żadnych porażek i mnóstwo wysokich ocen.
Najlepszy okazał się Lautaro (8,5): Gra z charakterem, siłą i argentyńską werwą. Inny na jego miejscu zostałby w domu, oglądając mecz w telewizji — on jednak zrobił wszystko, by wyjść na boisko i pokazać, że jest kapitanem i symbolem Interu. Strzela gola na 1:0, wywalcza karnego na 2:0, walczy o każdą piłkę. Zaciska zęby do momentu, gdy kontuzja zmusza go do zejścia. Ale jego postawa stała się lekcją dla reszty drużyny. On, Sommer, Acerbi i Frattesi — trudno wskazać najlepszego w takim meczu, ale Lautaro jest symbolem tych, którzy nigdy się nie poddają, nawet gdy wydaje się, że wszystko stracone.
Tę samą ocenę otrzymał Sommer (8,5): Banks, Zoff i Buffon mogą poczuć się zaniepokojeni: jego lot po strzale Garcii, który mógł dać Barcelonie remis 2:2, to coś z filmów dokumentalnych. Świetna interwencja na Yamalu w końcówce — ogromny występ.
Nieco niżej oceniono Acerbiego (8): Zdobył gola na 3:3 niczym rasowy napastnik, gdy wydawało się, że wszystko już przegrane. Mecz pełen emocji, w którym zdominował też Ferrana Torresa.
Frattesi (8) również znalazł się wśród bohaterów: W tej szalonej nocy nie zabrakło też jego — rzymskiego wojownika. Po wejściu na boisko traci piłkę przy golu na 2:3, ale potem to on zdobywa decydującego gola na 4:3 w dogrywce. To już jego drugi gol w tej edycji Ligi Mistrzów, po trafieniu przeciwko Bayernowi w Monachium.
Dimarco otrzymał 7,5, zaś Bastoni, Thuram, Dumfries, Taremi i De Vrij dostali oceny 7.
Bisseck, Mkhitaryan, Calhanoglu, Barella, Carlos i Darmian zostali ocenieni na 6,5.
Zieliński został bez oceny.
Trener Inzaghi również zasłużył na 8,5: Tak czy inaczej, on znów wychodzi z tego zwycięsko... Bierze swój drugi finał Ligi Mistrzów w ciągu trzech lat — jak Allegri w Juventusie — i robi to z Interem, grającym według jego wizji. Tego wieczoru nawet Taremi i Zieliński wyglądali jak zawodnicy pierwszego składu. To jest Inter Simone Inzaghiego.
Komentarze (5)
Uwazam, że Inzaghiemu należy się co najmniej 9, wyciągnął wnioski z 1 meczu, trochę mniej sobie Yamal pograł, wykrzesał z chłopaków tyle ile się dało, a nawet jak graliśmy w drugiej połowie dużą częścią rezerwowych, którzy przez większość sezonu byli tu hejtowani (często słusznie) - Zieliński, Frattesi, Taremi, Darmian - każdy z nich znał swoje zadania i się wywiązywal z nich fenomenalnie. Oczywiście, było i trochę szczęścia.
Ale Inzaghi zbiera neichcianych i emerytów i daje im drugą młodość. Acerbi, Mkitaryan (miał dużo słsbych meczów w sezonie a w tym dwumeczu zagrał świetnie), młodsi Bisseck i Augusto... Przypomnam, jak na początku sezony hejtowany tu był Sommer i Lautaro
A dychę mam nadzieję, że zostawimy na finał... dla Inzaghiego i Marotty
Acerbi w wieku 50 (xd) lat i po nowotworze wybiegał wczoraj 120 minut na gigantycznej intensywności i na dodatek wjeb*ł bramę w 94 minucie która wysłała nas do dogrywki
Franek jesteś gość