
Yann Sommer, nowy bramkarz Interu po Andre Onanie i Samirze Handanovicu, już rozumie wielkość derbów Mediolanu. „Derby to naprawdę poważna sprawa” – powiedział przed wejściem na boisko, aby trenować.
Dlaczego wybrałeś Inter na tym etapie swojej kariery?
Bo Inter to po prostu... Inter. Ten klub oznacza tradycję, siłę i doskonałość. Wybierając Nerazzurrich, patrzyłem na sytuację całościowo: trener, trener bramkarzy, styl gry, stadion, kibice, życie w mieście dla mojej rodziny. Zrozumiałem, że to jest dla mnie właściwe miejsce.
Negocjacje trochę trwały. Czy w którymkolwiek momencie obawiał się Pan, że umowa upadnie?
Nigdy nie bałem się, że nie przyjdę i byłem bardzo spokojny podczas negocjacji. Tak naprawdę nie wiedziałem, co dzieje się między klubami, ale wierzyłem, że dotrę do drużyny, której chciałem: Interu.
Inter ma wspaniałą tradycję bramkarzy. Czy lubisz któregoś z byłych bramkarzy?
Lubiłem Julio Cesara i Francesco Toldo, ale w zeszłym roku także Andre Onanę i Samira Handanovica. Inter zawsze szukał silnych, odważnych bramkarzy i zrobię wszystko, aby dorównać nazwiskom z przeszłości.
Czy rozmawiałeś z Onaną lub Handanoviciem przed przejęciem słupków?
Nie, ponieważ się nie znamy. Po prostu graliśmy przeciwko sobie kilka razy. Mają inną charakterystykę, ale każdy z nas ma swój własny styl. Lubię szukać odpowiedniego rozwiązania, aby rozpocząć akcję od tyłu. Decyzja bramkarza jest decydująca w pokonaniu pierwszej linii ataku przeciwnika.
Do tej pory rozegrałeś dwa mecze na San Siro. Ten stadion jest naprawdę wyjątkowy, prawda?
Tak, to inna atmosfera i już ją uwielbiam. Jest bardzo głośno, zabawnie i mnóstwo emocji. Wszyscy, z którymi rozmawiałem przed przyjazdem tutaj, zawsze mi powtarzali: „San Siro jest wyjątkowe”.
Kiedy byłeś w Niemczech, jak oni odbierali derby Mediolanu?
Wszystkie derby są wyjątkowe, jest też kilka w Niemczech i Szwajcarii, ale te są naprawdę niesamowite, ze względu na historię obu drużyn, prestiż i znaczenie, jakie mają dla całego kraju. Nie mogę się doczekać, aby je rozegrać i to na pewno będzie ekscytujące. Widzę, że wszyscy się tego spodziewają. Nawet mój kolega z reprezentacji Szwajcarii, Ricardo Rodriguez, który obecnie gra w Torino, a był w Milanie, zawsze rozmawiał ze mną o derbach Mediolanu.
Czy Twoim zdaniem będzie to starcie dwóch najlepszych drużyn w lidze?
To tylko mecz, choć oczywiście bardzo wyjątkowy, ale to tylko pojedynczy mecz, który rozgrywamy na początku sezonu. Przed nami długi sezon i wszystko może się zdarzyć. Są inni rywale o tytuł, ale wciąż jestem nowy we Włoszech, więc nie mogę prognozować, ani nic w tym stylu.
Czy chciałbyś wygrywać z takim samym cierpieniem jak w zeszłym roku w Bundeslidze?
Ostatecznie liczy się tylko to, czy przyniesiesz to do domu. Wszyscy sportowcy żyją tymi uczuciami, jakie daje zwycięstwo, niezależnie od tego, czy jest pełne wydarzeń. W Bayernie to był złożony sezon, pełen wyzwań. Wiele się zmieniło, od kierownictwa po trenera, dlatego musieliśmy przejść całą drogę aż do finałowego starcia.
Jest dwóch zawodników Interu, których znasz od jakiegoś czasu. Zacznijmy od Twojego byłego kolegi z drużyny w Monchengladbach.
Cóż, wszyscy już widzieli Marcusa Thurama i to, co potrafi. Ma potencjał światowej klasy i mam nadzieję, że czeka go tutaj wspaniała podróż. Ma wyjątkową budowę ciała połączoną z techniką, a przede wszystkim inteligencją. Niezależnie od tego, czy cię zaatakuje, gra jeden na jednego, gra z Lautaro lub w polu karnym, zawsze jest niebezpieczny dla przeciwników. Mentalność, którą przekazał mu ojciec jest bardzo ważna, ale jest też dobrym człowiekiem poza boiskiem. Zawsze uśmiechnięty i pozytywny.
A ten drugi, z którym grałeś w Bayernie?
Benji Pavard doskonale wpasowuje się w każdą świetną obronę. Byłem pod wrażeniem tego, jak bardzo jest kompletnym zawodnikiem. Jest nie tylko obrońcą, który czyta sytuację, ale również potrafi rozpocząć akcję z piłką, a także potrafi strzelić gole. Trener zadecyduje o jego pozycji. W Monachium był bardziej bocznym obrońcą, a teraz być może będzie grał na pozycji środkowego w innej formacji. Bardzo dobrze jest mieć zawodników, którzy mogą grać w tak wielu rolach.
I podobnie jak ty, Pavard bardzo pragnął Interu zeszłego lata.
Powiedziałbym, że to dobry znak, prawda? I wcale mnie to nie zdziwiło. Ponieważ teraz tu jestem i wszystko jest jasne: Inter to naprawdę topowy klub.
Gracze przed tobą... prawie wszyscy pochodzą z Włoch.
Czuję się chroniony i bezpieczny. Od Bastoniego po Darmiana wszyscy poruszają się jak jedna jednostka. Są zwarci i dobrze potrafią znaleźć właściwą pozycję. Ich mowa ciała również robi wrażenie. To niezła zaleta dla bramkarza. A potem, kiedy następuje strzał, to ja będę musiał wykonać swoją pracę.
Czy są jacyś zawodnicy Milanu, których szczególnie się boisz?
Wszyscy ich napastnicy, od Leao po Pulisica, są bardzo dobrzy i niebezpieczni. Teraz szczegółowo ich studiuję. Przyzwyczaiłem się do przygotowań z trenerem wideo, aby spróbować odczytać wszystkie możliwości na boisku. Nawet rzuty karne, oczywiście.
Swoją drogą, czy to zdjęcie coś dla Ciebie znaczy? (Zdjęcie przedstawiało Jorginho po jednym z dwóch nie wykorzystanych rzutów karnych przeciwko Sommerowi).
(śmieje się) Wszyscy żartowali z tych meczów. Ale ja grałem dla Szwajcarii. Wybroniłem też jeden karny strzelany przez Mbappe na Mistrzostwach Europy, w kolejnym momencie wielkiej presji dla nas obu. Karny to tylko kwestia wyczucia, momentu w którym muszę podjąć decyzję. To wyzwanie zarówno mentalne, jak i techniczne.
Czy sądzisz, że uda się powtórzyć ubiegłoroczny występ Interu w Lidze Mistrzów?
Liga Mistrzów jest trudna dla wszystkich, jest wyjątkowa. Każdy element musi do siebie pasować, aby dojść do samego końca. Mówimy o drobnych szczegółach, a nawet odrobinie szczęścia. W zeszłym roku Inter grał wyjątkowo dobrze i zasłużył na to, aby tam być. Powtórzenie jest możliwe, dlaczego nie?
Gdzie nauczyłeś się tak dobrze grać na gitarze?
W wieku 18 lat brałem lekcje u nauczyciela. Zrobiłem to, bo potrzebowałem innej pasji, coś do robienia w domu, żeby odłączyć się od świata i odpocząć. Moja gitara jest jeszcze w Niemczech, ale wkrótce dotrze do Mediolanu Mimo, że mam teraz dwójkę dzieci, mam mniej czasu niż wcześniej.
Czy swoją drugą wielką pasję realizujesz w gotowaniu?
Wiele lat temu prowadziłem nawet bloga na ten temat, ale moim zamiarem było tylko pokazanie, co je sportowiec na wysokim poziomie. Lubię dobrze jeść, próbuję wszystkiego i powiedzmy, że przybyłem do odpowiedniego kraju.
Ostatnie pytanie do szwajcarskiej wersji Yanna… Czy Nole Djokovic jest największym tenisistą wszechczasów?
W tej chwili być może tak… ale tylko dlatego, że Roger jest na emeryturze. Król jest tylko jeden. Poznałem Federera bardzo dobrze, jest moim idolem.
Komentarze (5)