
Andre Onana opuścił reprezentację Kamerunu podczas Mistrzostw Świata ze względu na konflikt, w który popadł z trenerem afrykańskiego zespołu. Bramkarz Interu zdecydował się pójść o krok dalej i opublikował wczoraj obszerny komunikat dotyczący całkowitego zrezygnowania z reprezentowania Kamerunu. Oto jego treść:
- Pamiętam, jak przeżywaliśmy mecze z całą rodziną. Tylko Kameruńczycy mogą zrozumieć, co to znaczy móc kiedyś zagrać w naszej reprezentacji. Pamiętam jak zacząłem o tym marzyć, żeby pewnego dnia założyć koszulkę Niezłomnych Lwów Kamerunu. Tak więc, po niekończących się podróżach i mnóstwie przeciwności mogę z dumą powiedzieć, że spełniłem swoje wielkie marzenie. Jednak każda historia, nieważne jak piękna, ma swój koniec. I moja historia z reprezentacją Kamerunu dobiegła końca. Zawodnicy przychodzą i odchodzą, nazwiska się zmieniają, ale Kamerun jest ważniejszy od każdego człowieka i każdego gracza. Kamerun jest wieczny. Wieczna jest także moja miłość do drużyny narodowej i do naszych kibiców, którzy zawsze nas wspierali, niezależnie od trudności w danej chwili. Moje uczucie nigdy się nie zmieni. Moje serce Kamerunu będzie bić dalej i gdziekolwiek się udam, zawsze będę walczył o to, aby mój kraj wzniósł się jak najwyżej. Teraz będę obserwatorem, tak jak ponad 27 milionów Kameruńczyków w każdym meczu, kiedy śledzą i wspierają naszą drużynę. Mogę tylko podziękować wszystkim, którzy mi zaufali i wierzyli, że mogę wnieść coś do tej drużyny.
Komentarze (11)