
Raffaele Palladino wstawił się na pomeczowej konferencji prasowej, aby porozmawiać tam z dziennikarzami na temat zakończonego spotkania z Interem. Oto co na ten temat miał do powiedzenia trener zwycięskiego zespołu:
- Miałem dobre przeczucia w tym tygodniu. Robiłem też indywidualne spotkania i miałem wrażenie, że możemy zrobić coś wyjątkowego, historycznego i nadzwyczajnego. Chłopcy włożyli w ten mecz swoje dusze. Zrobiliśmy porządek w formacji defensywnej. To był wspaniały występ kompletnej i dojrzałej drużyny. Zwycięstwo dedykuję dyrektorowi Gallianiemu i prezydentowi Berlusconiemu.
Zwycięstwo nad Interem, czy Juventusem w Turynie, które dało mi więcej radości?
- Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Wszystkie zwycięstwa są piękne. Nie spodziewałem się wygranej, ale miałem dobre przeczucia. Ten sukces przechodzi do historii i umacnia nasze utrzymanie. Dziękuję klubowi za zaufanie, którym mnie obdarzył. Chłopakom za to, że dali mi taki prezent urodzinowy.
Co powiesz na temat Di Gregorio, Sensiego i Caldiroli?
- Stefano odczuł dyskomfort mięśniowy. Mam nadzieję, że w porę się zatrzymał. Jest mi przykro, ponieważ odzyskiwał kondycję. Co do pozostałej dwójki dla nich jest bajka. Byli chyba najlepsi na boisku, ale wszyscy spisali się bardzo dobrze. Wyszczególnienie kogokolwiek byłoby nie na miejscu. Rzeczywistość tej drużyny to grupa.
Kiedy będę negocjował przedłużenie kontraktu?
- Liczę na utrzymanie, na utrzymanie już dziś. Nigdy nie rozmawialiśmy o moim kontrakcie. To wybór mój i Gallianiego, aby poczekać aż się utrzymamy. Zobaczymy w najbliższych tygodniach. Teraz dajmy kredyt zaufania naszym chłopakom. Nie dbam o pieniądze i kontrakt. Jestem dumny, że mogę trenować zespół w Serie A, to marzenie. Mieli odwagę powierzyć mi to stanowisko. Samo to jest warte więcej, niż tysiąc kontraktów.
Co powiesz o wejściu Machina?
- Machin jest naszym emblematem, tak jak wielu innych. Zawsze mówiłem, że potrzebny mi jest każdy. To prawda: muszę podziękować chłopakom, którzy każdego dnia chcą się rozwijać. Przy pięciu zmianach ktokolwiek wchodzi robi różnicę.
Czy spodziewaliśmy się takiego zderzenia z Serie A?
- Nie spodziewałem się tej przygody szczerze mówiąc. Przed przejściem na piłkarską emeryturę poznałem Juricia, przy którym zapałałem chęcią do pracy trenerskiej i zacząłem stale się poprawiać. Kiedy przejąłem drużynę Monzy miałem już jasne pomysły. Wszystko było dla mnie nowe, to ciągłe doświadczenie. Jestem szczęśliwy i dumny z tego co robimy. Co do Gallianiego, często rozmawialiśmy i przekazał mi chęć do zdobycia tutaj kilku ważnych punktów.
Czy Monzy łatwiej się gra z wielkimi drużynami?
- Nie zawracajmy sobie głowy takimi zjawiskami. Serie A jest bardzo trudna. Są tutaj bardzo dobrzy trenerzy. Chcemy grać z każdym. To świetny wynik, jaki osiągnęliśmy w tym roku. Podobało mi się, że moi chłopcy byli dziś bezczelni wobec takiej drużyny, jaką jest Inter.
Komentarze (4)