
Batalia o Scudetto wkroczyła w decydującą fazę. Trzy kluby - Milan, Inter i Napoli - pomiędzy sobą rozstrzygną wyścig o miano najlepszej drużyny na Półwyspie Apenińskim. Tu już nie ma miejsca na jakiekolwiek błędy. Różnice są minimalne, a każda strata punktów może kosztować zbyt wiele. Dla Interu pierwszym z siedmiu zakrętów, który muszą pokonać na drodze do tytułu jest Spezia. Pierwszy gwizdek sędziego w tym meczu zabrzmi w Wielki Piątek o godzinie 19:00.
Cel bliski osiągnięcia
Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że Spezia podąża w tym sezonie prostą drogą w kierunku Serie B. Jesienią drużyna Aquilottich (pol. Orzełki - red.) balansowała na granicy strefy spadkowej, a w grze zespołu zaczynało brakować argumentów, które mogły świadczyć o ewentualnym utrzymaniu się w elicie. Zagrożona była już także posada Thiago Motty, który objął drużyną w lipcu ubiegłego roku. Włodarze Spezii wykazali się jednak dużą cierpliwością w stosunku do 39-letniego trenera i dali mu szansę na wyprowadzenie drużyny z kryzysu. Decyzja, choć nietypowa jak na włoskie warunki, okazała się strzałem w dziesiątkę, a zespół z miasta La Spezia tuż przed świętami Bożego Narodzenia zaczął regularnie zbierać punkty i piąć się w górę ligowej tabeli.
Na ten moment drużyna prowadzona przez byłego gracza Nerazzurrich zajmuje 15. lokatę w stawce i utrzymuje dość bezpieczną, bo aż 11 punktową przewagę nad plasującą się na 18. miejscu Genoą. W ostatnich pięciu meczach Spezia zdołała dwukrotnie wygrać, raz zremisować i dwa razy zakończyć spotkanie porażką. Zespół Orzełków potrafił jednak w tym sezonie postawić się już faworytom, o czym boleśnie przekonały się Napoli i AC Milan. Oba kluby kończyły domowe mecze przeciwko drużynie Thiago Motty na tarczy. We wszystkich dotychczas rozegranych spotkaniach rundy rewanżowej klub z Ligurii zdołał zdobyć 17 punktów, co jest wynikiem niewiele gorszym od Nerazzurrich (20 punktów w analogicznym okresie).
Los we własnych rękach
Inter znowu posiada swój los we własnych rękach. Nerazzurri wygrywając wszystkie spotkania do końca sezonu, obronią tytuł mistrzowski. Podopieczni Simone Inzaghiego nie mogą jednak wybiegać w przyszłość, tylko muszą skupić się każdym kolejnym ligowym celu. Pierwszym z nich jest Spezia. Mediolański zespół musi mieć w pamięci ubiegłoroczną stratę punktów na Stadio Alberto Picco. Tym razem podobny wynik może mieć fatalne skutki, bowiem przy tak wyrównanej czołówce, każdy stracony punkt będzie ważył bardzo dużo.
Nerazzurri podejdą jednak do piątkowego starcia w dobrych nastrojach. Poprzednie spotkanie z Hellasem dało całemu otoczeniu pozytywne sygnały świadczące o tym, że o kryzysie z lutego i marca może nie być już śladu. Zawodnicy Simone Inzaghiego znowu grali z polotem, widowiskowo i nie dali cienia szans rywalom na pozytywny rezultat. Gołym okiem widać było, że gracze odetchnęli nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. To zdecydowanie dobry znak przed kluczową fazą sezonu.
Przewidywane składy:
Spezia (4-3-3): Provedel; Amian, Erlic, Nikolau, Reca; Maggiore, Kiwior, Bastoni; Gyasi, Manaj, Agudelo
Inter (3-5-2): Handanovic; D'Ambrosio, Skriniar, Bastoni; Darmian, Barella, Brozovic, Calhanoglu, Perisic; Martinez, Correa
Absencje:
Spezia - Z powodu urazu w piątkowym meczu nie zagra Leo Sena.
Inter - Stefan de Vrij w meczu z Hellasem doznał lekkiego urazu mięśniowego i prawdopodobnie nie pojawi się z tego powodu na boisku.
Transmisja:
Spotkanie transmitowane będzie na kanale Eleven Sports 1.
Kartka z kalendarza:
W poprzednim spotkaniu ze Spezią, Lautaro Martinez zdobył bramkę z rzutu karnego. Czy tym razem Argentyńczyk znowu strzeli bramkę i pokaże lepszą formę niż w ostatnich tygodniach?
Komentarze (10)