
Można postawić tezę, że przygoda popularnego Poldiego z Interem już się zakończyła, zanim na dobre się zaczeła. Podolski miał być dla Nerazzurrich remedium na słabą grę w ataku, a raczej bardzo wartościowym uzupełnieniem Mauro Icardiego. Taką wisienką na torcie. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna, wisienka jest co najmniej nieświeża.
Podolski to zawodnik, bądź co bądź doświadczony. 121-krotny reprezentant Niemiec, który grał m.in dla Bayernie Monachium, a ostatnio przez 2,5 roku związany kontraktem z Arsenalem Londyn.
Inter przed sezonem zapowiadał walkę o miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów. Oczywiście Poldi dołączył do Interu podczas zimowego okienka. W Mediolanie wierzono, że Niemiec po 2.5 letniej przygodzie w Kanionierach, odnajdzie się w lidze włoskiej, która nie jest aż tak wymagająca obecnie jak angielska. Zawodnik został ściągnięty do Interu na wyraźne życzenie Roberto Manciniego. Jak twierdzą dziennikarze Mancini wielokrotnie rozmawiał z piłkarzem i to zdecydowało o przenosinach zawodnika do Włoch.
Podolski przeniósł się do Interu, a zdecydowała o tym głównie osoba trenera. Nie zaprzeczam, że gdyby drużynę prowadził poprzedni trener Mazzarri, Lucasa nie byłoby teraz na San Siro. Dzięki Manciniemu wokół klubu wytworzyła się aura do wygrywania – powiedział w styczniu włoski agent Nicola Giuliani, która pomagał w przeprowadzeniu tej transakcji.
Kibice w znakomitej większości byli pozytywnie nastawieni, nie tylko do samego zawodnika, lecz zmiany atmosfery wokół klubu. Spowodowane to było osoba Manciniego. Wreszcie z Interem łączone były nazwiska, które coś "mówią" w piłkarskim świecie. Z nielicznych osob, które krytykowały transfer Podolskiego, był Lothar Matthaeus. Świetny były obrońca, który w latach 1988-1992 rozegrał ponad 100 spotkań dla Nerazzurrich, sarkastycznie skomentował formę Poldiego. Matthaeus powiedział, że Poldi więcej czasu poświeca Twitterowi, niż treningowi. Jak się okazało ta złośliwa uwaga, okazała się trafna analizą formy Gliwiczanina.
Podolski zadebiutował, jak każdy kibic Interu pamięta w Derbach Włoch. W meczu z Juventusem został wprowadzony w drugiej połowie za Zdravko Kuzmanovica. Gola co prawda nie zdobył, ale według kibiców został oceniony bardzo pozytywnie i każdy z fanów Interu cieszył się z takiego transferu. Później była niestety równia pochyła. Zawodnik rozegrał 10 spotkań, głównie od pierwszej minuty, lecz żadnej bramki póki co nie zdobył. To jest najważniejsza statystyka i z tego rozliczany jest snajper. Na pewno jest to frustrujące dla gracza, lecz dla tak doświadczonego zawodnika nie powinno być to żadnym usprawiedliwieniem. Dyrektor sportowy Piero Ausilio twierdzi, że Lucas na treningach w Appiano Gentile radzi sobie doskonale i zawodnik wspólnie z trenerem muszą znaleźć odpowiedź dlaczego nie ma to przełożenia w rozgrywkach ligowych. Nic więc dziwnego, że pojawiają się głosy, że przygoda Gliwiczanina z Interem zakończy się ledwie po półrocznym wypożyczeniu. Prasa donosi, że następnym przystankiem dla Podolskiego ma być Bayer Leverkusen. Kibice Interu natomiast codziennie są już informowani o potencjalnych wzmocnieniach ataku Interu.
"Nie żałuję, że wybrałem Inter. Natomiast zmiana ligi w środku sezonu nie należy do najłatwiejszych. Niestety nie miałem zbyt dużo czasu na aklimatyzację, ale ocenianie mojej gry po kilku spotkaniach nie ma sensu. Poczekajmy do końca rozgrywek, wtedy będzie można mnie rozliczać" – tak swego czasu na pytania o krytykę odpowiadał, w swoim stylu Podolski.
Co sądzicie o transferze Podolskiego do Interu? Zapraszam do dyskusji.
Komentarze (8)