
Coraz więcej ludzi kwestionuje przydatność pozyskanego latem na zasadzie wypożyczenia wypożyczenia z możliwością wykupu z Sampdorii, urodzonego w 1989r Andrei Poliego. Debiut młodego Włocha opóźnia się z tygodnia na tydzień ze względu na kontuzję doznaną jeszcze gdy grał w barwach Sampdorii.
Najgorsze jest jednak to, że nie dostaje szans pomimo, że jak sam mówi czuje się świetnie i jest już gotów do tego, by dać drużynie jak najwięcej. Poli - jeden z najlepszych piłkarzy młodego pokolenia nie tylko w Interze, ale i całych Włoszech, powinien pełnić rolę młodego ratownika drużyny, pełnej - jak to się zwykło mówić istatnimi miesiącami - wypalonych staruszków.
W kręgach zbliżonych do Interu Mediolan mówi się, że Ranieri stawia Poliego jako pierwszego w kolejności do wypróbowania jeszcze przed przerwą spowodowaną Bożym Narodzeniem. Jednak w ostatnich dniach mówiło się także sporo o jego odejściu. Aby uspokoić wszystkich pragnących ujrzeć Włocha w koszulce Nerazzurrich pragnę zauważyć, że taka transakcja jest niemożliwa, ze względu na zapis w umowie Włocha, według którego nie może on zmienić klubu po raz kolejny przed końcem obecnego sezonu.
Także w najbliższej przyszłości Poli pozostanie zawodnikiem Interu i tego możemy być pewni. Następnie należy zdecydować, co zrobić, ale biorąc pod uwagę umowę podpisaną w lecie, Inter musiałby podpisać z Polim kontrakt do końca 2016 roku. Wszystko jest sprawą otwartą i Poli musi udowodnić Ranieriemu i zarządowi, że jest wart wykupienia z Sampdorii.
Komentarze (8)