
Walter Mazzarri rozmawiał z Sky Sport Italia po zwycięskim spotkaniu z Livorno. Jego zespół pokonał beniaminka Serie A 2:0 w meczu rozgrywanym w ramach 12. kolejki najwyższej włoskiej ligi.
Jego pierwsze słowa dotyczyły powrotu Il Capitano:
- Wiele rzeczy przychodzi mi do głowy, ale to prawdopodobnie zabrzmi jak pochlebstwa. To co myślę mówię w szatni. On jest zawodnikiem światowej klasy i zobaczyłem, że dzisiaj jego dziesięć minut obecności było uspokojeniem dla całego zespołu. Nie znajdziesz wielu ludzi, którzy mogą z powrotem zająć miejsce w składzie tak jak on.
O Morattim:
- Prezydent był z nami cały dzień, przyszedł oglądać trening i cieszył się. Nie zauważyłem żadnego dystansu w rozmowach chłopaków z prezydentem. Nawet przyszedł do szatni i dał zespołowi krótką rozmowę przed rozpoczęciem spotkania. On przychodzi do szatni po każdym meczu, więc nie widzę nic wyróżniającego się od każdego innego meczu.
O samym spotkaniu:
- Jeśli mam być szczery, to miałem wielki szacunek dla Livorno i powiedziałem o tym Nicoli. Oni są bardzo dobrze zgrani i silni fizycznie. Zrobili ten mecz dla nas bardzo trudnym. Biorąc pod uwagę to, jak graliśmy w ostatnich meczach spodziewałem się lepszego meczu, ale dzisiaj mieliśmy mniej energii niż w poprzednich spotkaniach. Na plus zaliczam fakt, że powstrzymaliśmy niezłą jedenastkę od jakiegokolwiek strzału na naszą bramkę.
O spotkaniu Juventus-Napoli:
- Proszę mi wierzyć, że nie dbam o to w najmniejszym stopniu, jestem zajęty upewnianiem się, że moi zawodnicy odnoszą poprawę. Tacy zawodnicy jak Taider i Kovacic, wszyscy zawodnicy mogą wiele się nauczyć od Zanettiego po prostu patrząc na niego i widząc, że można coś zmienić będąc na boisku tylko dziesięć minut.
Ponownie o spotkaniu z Livorno:
- Nasze wyniki nie zależą tylko od nas. Oni nie dali nam żadnej przestrzeni, byli zawsze tuż za nami. To był ciężki mecz. Zagraliśmy dzisiaj słabiej niż w innych przypadkach, gdy mogliśmy tylko zremisować grając dobry futbol. Ale udało nam się uzyskać wiele piłek w pole karne rywali i silny doping trybun. Prędzej czy później gol musiał paść. Tak naprawdę nie ma dla mnie znaczenia, jak to się stało. Nie byliśmy tak mądrzy z kończącą piłką jak innym razem.
O Kovaciciu, Alvarezie i Guarinie:
- Mateo jest bardzo młody, musi się nauczyć być bardziej pragmatyczny, a to przyjdzie z czasem. On jest inteligentnym chłopakiem, który lubi grać dużo piłką i nie korzysta z wolnej przestrzeni tak, jak powinien. Ricky nie był dzisiaj w najlepszej formie, ale on i Guarin znajdywali sobie miejsce. Mimo faktu, że Fredy woli grać dużo z piłką przy nodze. To bardzo utalentowani chłopcy i nadal mają duży margines do poprawy.
Komentarze (5)