
Trener drużyny młodzieżowej Interu, Stefano Vecchi odpowiadał na pytania dziennikarzy zaraz po finałowym meczu Primavery.
Wczoraj drużyna Vecchiego obroniła tytuł Młodzieżowego Mistrza Włoch. W finałowym meczu pokonali oni swoich rówieśników z Fiorentiny 2-0. Dzięki temu zwycięstwu Nerazzurri obronili tytuł wywalczony w poprzednim roku. Zebraliśmy tutaj pytania jakie zadali dziennikarze min SportItallia, FcInterNews.it trenerowi Stefano Vecchiemu. Oto one:
- Jaką przyszłość widzisz dla tych piłkarzy i czy widziałbyś ich w kadrze drużyny rezerw Interu?
- Nie wiem dokładnie czy zostanie stworzona drużyna rezerw Interu. Wiem, że działacze myślą o tym. To oczywiste, że chciałbym, aby ona powstała.
- Jeśli chodzi o rynek transferowy, ktoś na pewno zostanie powiązany z plotkami transferowymi na swój temat, ale taki właśnie jest cel młodzieżowych mistrzostw. Pozwólmy, żeby to się stało już typowe dla tego społeczeństwa, ponieważ dzięki pieniądzom zarobionym z transferu tych zawodników będziemy mogli zbudować silniejszy zespół na następny rok.
- Pompetti skorzystał z pomocy: jak go oceniasz ?
- Są piłkarze, którzy startują z drugiego rzędu i często dążyli do jakiegoś konkretnego celu w ostatnich miesiącach. Zanotowali ogromny progres umiejętności, a także zaliczyli ogromny progres fizyczny. Oni mają jakość.
- Czy Colidio i Zaniolo są gotowi na pierwszą drużynę?
- Gra w Serie A może być dla nich trudna. Zaniolo może grać tam, gdzie chce, ale brakuje mu doświadczenia. Z fizycznego i technicznego punktu widzenia jest gotowy. Może nie na grę w Interze, ale w słabszym zespole Serie A może znaleźć dla siebie miejsce.
- Kolejnym celem jest młodzieżowa Liga Mistrzów?
- To było wspaniałe doświadczenie. W zeszłym roku podążyliśmy inną drogą i już wtedy wiedzieliśmy z jakimi silnymi drużynami się mierzymy. W tym roku przegraliśmy w karnych z Manchesterem City, była to bardzo silna drużyna. W następnym sezonie również będzie bardzo ciężko ją wygrać, ponieważ poziom europejskiej piłki młodzieżowej jest bardzo wysoki i stale się podnosi. Włosi nigdy nie idą dalej, musimy się zastanowić dlaczego tak jest. Potrzebujemy lat żeby to zmienić. Musimy zainspirować inne kluby, aby bardziej doceniały młodych piłkarzy.
- Czy to jest Inter Vecchiego?
- Nie, to jest drużyna całej społeczności Interu oraz sektora młodzieżowego. To nie jest takie oczywiste, że będziemy wygrywać. Inne zespoły również chcą wygrywać i dysponują bardzo dobrymi kadrami. Mnie i moich pracowników łączy synergia z całą społecznością Interu, co prowadzi Nas do zwycięstw. Moi chłopcy rosną i rozwijają się. W tym roku wiedzieliśmy, że mamy silną drużynę. I była ona silniejsza niż w poprzednich latach. W tym roku graliśmy z wieloma drużynami z rocznika 2000 i w przyszłym sezonie też będziemy z nimi grać.
- Czy dla tych zawodników jest miejsce w pierwszej drużynie?
- Włoska piłka utrudnia przejście młodym zawodnikom do pierwszych drużyn. W pierwszym składzie, sztab szkoleniowy ma bardzo wysokie wymagania. Przejście z drużyny młodzieżowej do zespołu z samymi międzynarodowymi piłkarzami jest trudne.
- Moja oferta z Venezii?
- Jak co roku będziemy rozmawiać z działaczami Interu o przyszłości. Na ten moment z nikim innym jeszcze nie rozmawiałem, ponieważ mam jeszcze tutaj zobowiązania. Z szacunku do Interu było to słuszne. Teraz tak jak przez ubiegłe lata będę analizować oferty. Priorytetem jest i zawsze był Inter. Mam jeszcze tutaj dwa lata kontraktu, ale jeśli trafi się odpowiednia oferta działacze pozwolą mi z niej skorzystać. Pragnienie odejścia zawsze istnieje, ale zawsze znajdowałem motywację, aby tutaj zostać. Przychodzą nowe grupy młodych piłkarzy, lubię ich trenować i nie przejmuje się resztą.
- Komu chciałbym zadedykować ten sukces?
- Dedykuję go nam. To był okres wspaniałego zaangażowania. Dedykuję go moim współpracownikom, wszystkim. Zasłużyliśmy na to by tutaj teraz być - zakończył opiekun Primavery Interu.
Komentarze (0)