
Początek spotkania był dla Interu bardzo obiecujący. Już w pierwszych 5 minutach Nerazzurri stworzyli sobie dwie sytuacje bramkowe, ale obie zostały zmarnowane przez Ibrahimovica. Cagliari odpowiedziało jednym strzałem w światło bramki, kiedy to Jeda przejął złe wybicie Toldo, a później uderzył wprost w bramkarza Interu. W 8 minucie Zlatan w końcu trafił do bramki:Szwed otrzymał przed polem karnym podanie od Jimeneza, po kilku metrach biegu uderzył z 17 metrów i pomimo interwencji Marchettiego, piłka wtoczyła się do siatki. Od tego momentu bardzo wyrównane dotychczas spotkanie, stało się jednostronne. Inter cofnął się i powoli rozgrywał piłkę, a Cagliari atakowało w poszukiwaniu wyrównania. Bardzo bliski tego był w 18 minucie Fini, jednak Toldo zdołał odbić jego strzał na rzut rożny. Po kilku kolejnych, ale źle wykończonych sytuacjach, Sardyńczycy dopięli celu. Cossu otrzymał piłkę przed polem karnym, przedryblował Burdisso i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Interu. Nerazzurri nieco się po tej stracie gola przebudzili i zaczęli częściej atakować. Taka sytuacja stała się bardzo komfortowa dla gospodarzy, którzy mogli zacząć grać z kontry. Dwukrotnie szybkie ataki próbował zamienić na bramkę Jeda, ale w obu przypadkach lepszy okazał się Toldo. Interowi udała się tylko jedna akcja, po której mocny strzał Vieiry został w ostatniej chwili odbity przez jednego z obrońców.
Druga połowa była widowiskiem bardzo słabym. Pierwszą groźną akcję stworzyli gospodarze, jednak Chivu w ostatniej chwili wyjaśnił sytuację. W 57 minucie Inter, a dokładnie Jimenez, powinien zdobyć gola. Sędzia nie uznał bramki bowiem dopatrzył się faulu Cruza na Caninim. Po kilku kolejnych minutach Cagliari wyszło na prowadzenie dzięki główce chyba już byłego, ale nigdy w Interze nie grającego zawodnika, Roberta Acquafresci. W końcówce szanse na wyrównanie zmarnowali: Balotelli, który trafił w słupek, Vieira, który zmarnował sytuację sam na sam i Bolzoni, który strzelił niecelnie z dużej odległości.
Inter przegrał przedostatni mecz ligowy i już teraz można powiedzieć, że w grze i dokonaniach drużyny nie widać żadnej poprawy w stosunku do poprzedniego sezonu. Osłodą, a jednocześnie gwoździem do trumny, może być tytuł króla strzelców dla Zlatana Ibrahimovica. Szwed może dojść do wniosku że nic więcej już we Włoszech nie osiągnie i będzie chciał zmienić otoczenie.
Cagliari - Inter 2:1 (1:1)
Strzelcy: Ibrahimovic 8, Cossu 34, Acquafresca 71.
CAGLIARI: 22 Marchetti; 14 Pisano, 6 Lopez (13 Astori 81), 21 Canini, 31 Agostini; 23 Fini (10 Lazzari 6
Ławka rezerwowych: 24 Lupatelli, 25 Matheu, 26 Mancosu, 30 Ragatzu.
Trener: Massimiliano Allegri.
INTER: 1 Toldo; 39 Santon, 16 Burdisso, 23 Materazzi, 26 Chivu (36 Bolzoni 75); 14 Vieira, 19 Cambiasso, 4 Zanetti; 11 Jimenez (33 Mancini 67); 8 Ibrahimovic, 9 Cruz (45 Balotelli 60).
Ławka rezerwowych:22 Orlandoni, 2 Cordoba, 21 Obinna, 25 Samuel.
Trener: José Mourinho.
Sędzia: Gianpaolo Cavarese (Teramo).
Żółte kartki: Chivu 73.
0-1 Ibrahimovic
1-1 Cossu
2-1 Acquafresca
Skrót meczu
Skrót meczu z komentarzem Scarpiniego
Komentarze (19)