
Rafaela Pimenta, agentka, która negocjowała przejście Lazara Samardžicia do Interu, wydała oświadczenie odnoszące się do wywiadu z ojcem piłkarza.
Działaczka nie czekała długo na skomentowanie wypowiedzi Mladena Samardžicia i podważyła część z jego słów.
- Jest mi przykro, że ojciec Lazara Samardžicia używa takich argumentów, aby usprawiedliwić swoje działanie. Dla mnie fakty mówią same za siebie. Od spotkania, które odbyłam z nim, jego żoną oraz Kolarovem w moim biurze w Montecarlo, przez wiele rozmów telefonicznych, które odbyliśmy z innymi klubami, aż po jego prośbę do Udinese, o bezpośrednią rozmowę ze mną. Dodatkowo, nasze wspólne spotkanie w biurach Interu, zgody, które przekazaliśmy klubowi, toasty, które wznosiliśmy z jego żoną w hotelu w Mediolanie, rozmowy wideo z jego synem, aby zorganizować badania medyczne czy przyjazd rodziny i kamerzysty... i po tym wszystkim ojciec Samardžicia przedstawił nowe żądania, z których treścią i formą nie mogłam się zgodzić i w tym momencie postanowiłam wycofać się z rozmów.
Wywiad z Mladenem Samardziciem możecie przeczytać tutaj: OJCIEC SAMARDŽICIA PRZEDSTAWIA KULISY ROZMÓW Z INTEREM
Komentarze (20)
Taki typowy janusz ktory powie’po co jesc na miescie jak w domu mamy jedzenie?’
Swoje racje może łatwo udowodnić jeżeli jakieś dokumenty zostały podpisane.
Zdecydowanie wydaje mi się ona bardziej wiarygodna niż agent Samardzicia , na tę chwilę.