
Anderson Hernanes de Carvalho Viana Lima znany jako Hernanes został dziś oficjalnie zaprezentowany światu jako piłkarz Interu Mediolan. Prezentację piłkarza w siedzibie swojego flagowego sklepu firmowego gościł główny sponsor klubu ze stolicy Lombardii - firma Pirelli. Konferencji prasowej piłkarza towarzyszyły pytania zadawane przez kibiców za pośrednictwem Twittera z oznaczeniem #askHernanes
Spotkanie w samym sercu Mediolanu, przy Corso Venezia 1, Brazylijczyk rozpoczął od bardzo miłych słów pod adresem nowego pracodawcy:
- To wielki moment, znalazłem się w klubie który w żaden sposób nie uczestniczył w skandalach we włoskiej piłce kilka lat temu. Świadomość tego sprawia, że jeszcze bardziej staram się skupić na naszych wspólnych celach. To wspaniałe i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę być częścią Interu. Towarzyszą mi wielkie emocje, bardzo chciałbym aby mogło tu dziś być kilka osób, które w ostatnich latach dały mi ogromne wsparcie. Jestem jednak pewny, że gdzieś daleko cieszą się razem ze mną.
Pierwsze pytanie dotyczyło transakcji między Lazio a Interem:
- Wiele już powiedziałem na ten temat ale widocznie jeszcze niewystarczająco. Więc gdy tylko dotarły do mnie informacje o tym, że znajduje się w orbicie zainteresowań Interu i podobam im się jako piłkarz, oni skontaktowali się ze mną z ofertą podpisania kontraktu. Od początku czułem, że chcę zaakceptować ofertę z Mediolanu ponieważ to wielki krok w mojej karierze. Z racji tego co zawsze było dla mnie najważniejsze w grze w piłkę widziałem w tym ruchu wielkie możliwości. Inter sprawił, że poczułem się ważny i błyskawicznie byłem bardzo szczęśliwy z ich propozycji. Obie strony musiały jednak zaakceptować warunki moich przenosin i zgodziłem się na ten krok również dlatego, że ta transakcja wydaje się być dobra dla wszystkich. Sam fakt, że klub z takimi tradycjami i historią, że tak wielka włoska firma zabiega o Twój podpis dało mi do myślenia. Do końca jednak zależało mi na najlepszym rozwiązaniu dla obu klubów.
Pojawienie się byłego gracza Lazio w Appiano Gentile wiążę się z wielkimi oczekiwaniami obserwatorów:
- To prawda, ale jestem pewny, że spiszemy się dobrze ponieważ Inter posiada bardzo dobry zespół. Jakość, którą już widziałem na treningach sprawia, że jestem nawet bardziej dumny z podjętej decyzji i pewny co do tego, że będzie to zwycięska drużyna. Zespół ma też świetnego trenera, to też był argument za przenosinami do Mediolanu. Wiem, że pod opieką Mazzarriego mogę być jeszcze lepszy i osiągnąć najwyższy poziom, na którym zwykł grać Inter. Tak, ciąży na mnie spora odpowiedzialność ale chcę grać dobrze dla samego siebie. To świetny moment w moim życiu i zawodowej karierze. Jestem głodny zwycięstw, chce odnosić sukcesy, jestem przekonany że wszyscy w klubie mają tak samo. To właściwy czas i miejsce. Każdy z nas tutaj jest za to tak samo odpowiedzialny.
Nie zabrakło wątku preferowanej pozycji na boisku:
- Lubię grać za napastnikami z lewej lub prawej strony. W reprezentacji narodowej grałem jako środkowy pomocnik, jako jeden z dwóch, których brał pod uwagę trener Scolari. Z kolei w Lazio występowałem jako typowy ofensywny pomocnik. Rozmawiałem już z trenerem na temat swojej pozycji i powiedziałem jaką lubię pełnić rolę na boisku. Pamiętam też, że kiedy miałem 14 lat grałem jako prawy obrońca więc mam za sobą wiele pozycji. Lubię grać w linii pomocy ale oczywiście wszystko zależy od tego czego potrzebuje ode mnie trener. Generalnie mogę zagrać wszędzie.
W przeszłości niewiele brakowało aby Inter sprowadził Hernanesa na Stadio Meazza:
- To było w czasach kiedy grałem w Brazylii i kręciło się wokół mnie wielu agentów. Jeden z nich przyniósł mi ofertę z Interu Mediolan i podpisałem ją. Do dziś nie wiem co później się z nią stało. Tak więc jest to prawdziwa historia, ciągle pamiętam: Inter właśnie wygrał wszystko i mogłem być jego częścią. W każdym razie dziś już tutaj jestem.
Czy Hernanes jest już bardziej dojrzały niż trzy i pół roku temu?
- Czuję się bardzo komfortowo, chciałbym podziękować zawodnikom i całemu sztabowi szkoleniowemu za to jak mnie przyjęli. Już czuję się tu jak w domu, po tym jak powitała mnie La Pinetina czuję, że dobrze tutaj pasuje. Mam teraz 28 lat i zrealizowałem plan na życie, który kiedyś sobie wymyśliłem. Ostatnio nawet z nawiązką, zawsze potrafiłem sięgać po to co chciałem. Ludzie zawsze chcą wszystko "na teraz" ale ja wierzę, że dzięki opiece Boga, możemy spokojnie czekać na to co przyjdzie z czasem. Czuję, że to dobry moment. Innym ważnym aspektem który przychodzi mi do głowy jest znajomość języka. Kiedy przyjechałem do Włoch nie rozumiałem ani słowa. To drobnostki, które stają się bardzo istotne.
Nowy nabytek Interu odniósł się również do spotkania z fanami Lazio przed ich ośrodkiem treningowym Formello:
- Bardzo lubiłem swój pobyt w Lazio. Również dzięki fanom, z którymi miałem świetne relacje. Zawsze będę im i całemu klubowi wdzięczny za wszystko co mi dali i jak we mnie wierzyli. Bardzo za to dziękuję. To samo pokazał Inter kiedy chciał mnie mieć u siebie. Będę zawsze dziękował wszystkim tym, którzy postawili na mnie i uwierzyli we mnie jako człowieka.
Słówko na temat meczu z Juve:
- Zaobserwowałem dwa pozytywne aspekty. Pierwsze to przede wszystkim jakość jaką prezentuje zespół, naprawdę mi się podoba. Drugie co mi się podobało to cała drużyna Interu wracająca do obrony po ofensywnej akcji. Odczytałem to, mimo że oglądałem akurat mecz derbowy, również jako właściwe obawy i duży respekt do każdego rywala. Dla mnie to wystarcza aby zbudować sobie jeszcze lepszy obraz drużyny i nabrać jeszcze więcej entuzjazmu. Do tego mam w sobie ogromną chęć wygrywania. Myślę, że wspólnie możemy osiągać dobre wyniki czyli to co w piłce nożnej jest najważniejsze. Pokażę swoją determinację pomagając kolegom z drużyny.
Hernanes jest w Interze żeby wygrywać. Został więc zapytany o to kiedy Inter będzie znów mógł grać z Juve jak równy z równym:
- Nie sądzę aby brakowało nam czegokolwiek do tego żeby iść naprzód. Mamy świetnego trenera i bardzo dobry skład. Potrzebujemy jednak trochę czasu do tego żeby znów móc walczyć o najwyższe cele we Włoszech i Europie.
Jakie to uczucie kiedy pierwszy raz odwiedzasz stadion San Siro?
- San Siro? Kiedy pierwszy raz tutaj przyjechałem ciągle musiałem się przyzwyczajać do tak dużych stadionów na jakich gra się we Włoszech. Byłem pod ogromnym wrażeniem, a uroda San Siro spodobała mi się od pierwszego spojrzenia. Boisko tutaj zostało namaszczone przez najlepszych piłkarzy na świecie. Mimo to wtedy jako piłkarz, musiałem sobie w tej sytuacji jakoś poradzić.
Jako duże wzmocnienie w zimowym okienku transferowym na zawodniku z numerem 88 będzie ciążyła spora odpowiedzialność za wyniki. Dziennikarze nie pozwolili Hernanesowi o tym zapomnieć:
- Od dawna jestem osobą odpowiedzialną i potrafię radzić sobie w takich sytuacjach. Wiem, ze jestem dla klubu ogromną inwestycją. Znów przede wszystkim chciałbym podziękować włodarzom za wiarę jaką mają w moje umiejętności. Przy takich kwotach musi być spora. Skupiam się przede wszystkim na tym żeby robić jak najlepiej to po co się tutaj znalazłem. Moja odpowiedzialność polega na tym aby codziennie trenować i robić wszystko żeby stać się jeszcze lepszym piłkarzem. Czy imponują mi młodzi gracze Interu? Byłem zaskoczony jakością na wielu poziomach. Już wcześniej byłem przekonany, że na treningach walka o miejsce w wyjściowym składzie będzie ciężka ale wiele rzeczy dostrzegasz dopiero będąc na miejscu.
O swoją opinię zapytany został również obecny na prezentacji zawodnika Piero Ausilio:
- Fakt, że próbowaliśmy się kontaktować z Hernanesem tak dawno temu dowodzi tego jak bardzo zainteresowani byliśmy zawsze tym zawodnikiem. On był kimś więcej niż pomysłem, to było marzenie. Dziś udało nam się je zrealizować. To nie były łatwe negocjacje, Lazio straciło w osobie Hernanesa świetnego gracza pierwszego zespołu. Inter jest klubem, który wygrał w tej dekadzie więcej trofeów niż ktokolwiek inny. Nie można teraz mówić, że nic po tym nie pozostało. Poprzedni wypracowany przez nas cykl przyniósł najlepszych na świecie graczy i wiele sukcesów. Teraz trwa proces odbudowy. Chcemy zbudować mocny skład dla Interu.
Do głosu szybko wrócił Brazylijczyk:
- Dwie rzeczy, które najbardziej podobają mi się w historii Interu? Pierwsza to fakt, że Inter jest jedynym zespołem we Włoszech, który nigdy nie został zdegradowany do Serie B. To dowód na wielkość klubu i umiejętność odnajdywania właściwych rozwiązań. Następnie najbardziej doceniam to, ze Inter w żaden sposób nie uczestniczył w skandalach we włoskiej piłce kilka lat temu. Sam jestem osobą, która zawsze stawia sprawy jasno i unika kontrowersji. Świadomość tego sprawia, że jeszcze bardziej staram się skupić na naszych wspólnych celach.
- Jak już mówiłem wcześniej, dla mnie jest to wspaniały moment. Kiedy byłem dzieckiem cały dzień spędzałem z piłką przy nodze. Nawet w drodze na autobus, którym jeździłem na trening. Pamiętam jeden dzień kiedy poszedłem do kościoła ewangelickiego: prowadzący kazał napisać na karteczkach co jest naszym największym marzeniem. Miałem wtedy 16 lat i wtedy cała moja ambicja skupiała się na zostaniu piłkarzem. Dziś to spełnione marzenie staje się jeszcze bardziej realne. Czasem ciężko jest mi znaleźć słowa żeby opisać to wszystko co się dzieje. Nawet mimo pewnych kłopotów udało się osiągnąć bardzo wiele.
- Czy rozmawiałem o swoim wyborze ze Scolarim? Jeszcze nie. Jestem przekonany, że marka Interu pozwoli mi jeszcze bardziej zwiększyć swoje szanse w kontekście powołania do reprezentacji. To duża zmiana, ogromny krok naprzód. Myślę, że to dobry ruch przed Mistrzostwami Świata.
W środowisku sympatyków Lazio krążyła opowieść, że pierwszymi słowami Hernanesa na pierwszej konferencji prasowej w ekipie Biancocelesti było obiecanie zwycięskiego trafienia w spotkaniu derbowym:
- W rzeczywistości jest to wersja wymyślona przez fanów. Nie chcę się do niczego zobowiązywać ani niczego obiecywać. Tak jak zawsze będę dawał z siebie wszystko, krew, pot i łzy, żeby ciężką pracą wypracować wyniki. Wszyscy będziemy pracować i jesteśmy pewni, że rezultaty tej pracy z czasem nadejdą.
Na zakończenie pytanie o ulubionego gracza Interu Mediolan:
- Na pierwszym miejscu zdecydowanie Ronaldo, który według mnie był najlepszym piłkarzem w historii piłki nożnej. Jeśli chodzi o lewonożnych zawodników to bardzo lubiłem Alvaro Recobę. On był piłkarzem zupełnie innej klasy, robił na mnie ogromne wrażenie.
Komentarze (8)
mimo wszystko witamy,powodzenia