Kolejne przeszkody na drodze do nowego stadionu. Tym razem interweniuje jeden z włoskich prawników.
Przyszłość San Siro znów stoi pod znakiem zapytania, bo prawnik Gaetano Braghò wysłał pismo do notariusza Notariego, domagając się sprawdzenia, czy cały stadion podlega ochronie jako obiekt historyczno-kulturowy. To może opóźnić podpisanie aktu sprzedaży terenów Interowi i Milanowi, kluczowego dla rozbiórki i budowy nowego obiektu.
Braghò powołuje się na Kodeks Dóbr Kulturalnych, który pozwala objąć ochroną budynki po 70 latach od ukończenia - drugi pierścień San Siro powstał w 1955 roku, więc termin mija 10 listopada 2025. Prawnik poruszył też kwestię zmiany właściciela Interu (Oaktree-Brookfield), sugerując, że może to wpływać na decyzję o sprzedaży.
Komentarze (14)
Każdy, kto nie potrafi się z tym pogodzić zakłamuje rzeczywistość.
Jak wstrzymają rozbiórkę to i tak nic nie zmieni, za 20 lat sam się ten stadion zawali.
Włochy to nie Polska xD Oni tam bardzo poważnie podchodzą do sprawy ochrony dziedzictwa kulturalnego. Polska patodeweloperska Taktyka "Zdążymy to rozebrać zanim sąd wyda decyzję" skończylaby się co najwyżej wielomilionowa karą dla klubów.
A najlepiej byłoby wybudować własny nowy stadion ale ołktri chce przyoszczędzić budując na spółę z Milanem. Chyba nie ma drugiej takiej sytuacji gdzie topowe kluby mają stadion na spółę, w Anglii pół ligi jest z Londynu i każdy gra an własnym obiekcie.
Niech Inter buduje swój, Milan swój a miasto dziaduje ze skansenem co się zaraz w gruzowisko obróci to Sala będzie mógł pięknie przypiąć tabliczkę "zabytek kulturowy" tylko SanSiro raczej nikt nie będzie zwiedzał tak jak Koloseum.