
Lazar Samardzić w wywiadzie dla Cronache di Spogliatoio opowiedział o kulisach swojego niedoszłego transferu do Interu. Pomocnik powiedział w nim, że żałuje tego iż nie udało mu się zostać piłkarzem Nerazzurrich, ale jednocześnie uważa tę sytuację za dużą lekcję. Serb ponadto nie może zrozumieć fali hejtu, która spadła wówczas na jego ojca.
„Przyzwyczaiłem się, że jestem chwalony, ale także do tego, że muszę przyjmować ciosy. Tak jak to miało miejsce zeszłego lata. Doświadczyłem nieprzyjemnej sytuacji na własnej skórze. Negocjowałem z Interem, ale później nic z tego nie wyszło. To był sierpień, dobrze pamiętam, i tylko o tym się czytało. Kiedy pojawiły się pierwsze problemy, otworzyłem telefon i znalazłem mnóstwo obelg na czacie. Z każdą godziną ich przybywało. Każdy komentarz na moim koncie był na ten temat. Natychmiast powiedziałem sobie: Laki, uspokój się. To normalne. Fani to też ludzie, a nie wszyscy ludzie są tacy sami. Natychmiast obiecałem sobie, że będę patrzył w przyszłość, że zmienię te zarzut w atuty, aby iść do przodu jeszcze mocniej”.
„Zostałem najbardziej zraniony przez tych fanów, którzy w złym świetle stawiali mojego ojca, którzy obrażali go mówiąc, że myśli tylko o pieniądzach, że zrujnował mi karierę. Nic nie było dalsze od rzeczywistości. W tamtym czasie dużo ze sobą rozmawialiśmy. W końcu po tym całym chaosie spojrzałem w głąb siebie i zdałem sobie sprawę, że żałuję tego jak sprawy się potoczyły i że nie przeszedłem do Interu. Wydoroślałem dzięki tej sytuacji. To moment, który przeżyłem i który mnie zranił”.
Komentarze (12)
Ehhh, ten głupi Inter nie zna zasad i zapomniał dorzucić na koniec 10%, to samo zresztą Napoli, no wstyd... 😅
Mógł nie pajacować to synek grałby dzisiaj w LM i miałby na 99,9 proc. mistrzostwo Włoch.