
Inter przegrał wyjazdowe spotkanie z Sassuolo 3:1, chociaż miał szanse pozwalające nawet na to, aby ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Zabrakło jednak skuteczności.
Już od pierwszych minut to właśnie Sassuolo pokazywało, że tym razem nie skończy się siedmiobramkową różnicą. W 17. minucie Simone Zaza dostał piłkę w pole karne, zakręcił defensorem Interu i pewnie pokonał Samira Handanovicia. Minutę później w odpowiedzi strzału z dystansu spróbował Shaqiri, ale daleko mu było do celności poprzedniego strzału Zazy. W 21. minucie swoją najlepszą sytuację w tych trzech kwadransach miał duet Kovacić-Podolski, ale w sytuacji 2v1 Kova źle dograł piłkę do Niemca. W 30. minucie Sansone miał idealną sytuację w polu karnym, ale strzał ostatecznie zablokował Ranocchia. Ale co się odwlecze to nie uciecze. Fantastyczne uderzenie Sansone po rzucie rożnym wyprowadziło Sassuolo na dwubramkowe prowadzenie. Do końca pierwszej połowy to gospodarze rozdawali karty na boisku. Inter ma szczęście w nieszczęściu, że zawody nie są prowadzone przez Tagliavento, ponieważ sędzia dostaje wiele okazji do gwizdania przeciwko Interowi. Bez problemu można by dopatrzyć się przynajmniej dwóch rzutów karnych. Ciekaw jestem, co Roberto Mancini powie zespołowi w szatni i jak zawodnicy zareagują na to, co dzieje się na boisku.
W drugiej połowie pierwsza godna odnotowania sytuacja miała w 64. minucie, Xherdan Shaqiri trafił wtedy w słupek bramki strzeżonej przez Consigliego. Bardzo dużo na boisku dała zmiana Marcelo Brozovicia, który wypracował dla Interu idealną sytuację zmarnowaną przez Dodo. W 83. minucie kontaktową bramkę zdobył Mauro Icardi, który wykorzystał błąd defensywy Sassuolo. Potem na boisku emocje brały górę nad zawodnikami i sypały się żółte kartki zarówno dla podopiecznych Di Francesco, jak i dla podopiecznych Manciniego. Mecz zakończył podyktowany w 92. minucie rzut karny po faulu Donkora, który na bramkę zamienił Domenico Berardi.
SASSUOLO: Consigli; Vrsajlko, Terranova, Cannavaro, Longhi; Biondini, Manganelli, Missiroli; Berardi, Zaza, Sansone.
Ławka: Pomini, Polito; Bianco, Antei, Gazzola, Brighi, Chibsah, Lodesani, Sereni, Floccari
Trener: Di Francesco.
INTER: Handanovic; Donkor, Ranocchia, Vidic, Dodò; Medel, Guarin; Palacio, Kovacic, Shaqiri; Podolski.
Ławka: Carrizo,Berni, Icardi, Kuzmanovic, Obi, Sciacca, Puscas, Brozovic, Hernanes, Dimarco, Bonazzoli
Trener: Mancini
Komentarze (70)
Zgadzam się, że Ronaldo niewiele by zmienił. Jak to mówią drużynę buduje się od tyłu. Tymczasem nie mamy ani obrony z wyjątkiem jednego Jesusa, ani porządnego pomocnika, który odciążyłby Kovacicia w defensywie i wpomógł w rozegraniu. Dla przykładu Pirlo w Juventusie jest wspomagany Pogbą i Vidalem, Kaka podczas najlepszego okresu w Milanie był wspomagany Pirlo a nasza gra ofensywna jest uzależniona od jednego Kovacicia, którego rywal bez problemu może wyłączyć z gry i nasz plan gry szlag trafił. Niestety zarówno Hernanes jak i w szczególności Guarin nie spełnili pokładanych w nich nadziei, a Kolumbijczyk dostał wystarczającą ilość szans.
Jestem ostatnią osobą, która chciałab teraz rozliczać Manciniego. Tak naprawdę będzie to można robić dopiero za ok rok, kiedy przeracuje z piłkarzami chociaż jeden porządny okres przygotowawczy. Opinię o nim opieram na podstawie jego wcześniejszej pracy w Interze - który choć dominował we Włoszech, w rozgrywkach międzynarodowych praktycznie nie istniał, w City - gdzie miał do dyspozycji praktycznie każdego piłkarza jakiego chciał a zespół ten grał kompletnie bez stylu, a dobre wyniki zawdziędzał moim zdaniem wyłącznie indywidualnościom jakie posiadał w składzie - natomiast w rozgrywkach europejskich również nie istniał. Dlatego też wydaje mi się, że jest to dobry trener na okres przejściowy, który z racji CV może mieć posłuch u piłkarzy i którego nazwisko przyciąga do klubu ciekawych zawodników, lecz nie ejst to trener, z którym będziemy święcić w Europie triumfy.
@ co do Icardiego - wezmę go w obronę. To nie jest piłkarz, który haruje w defensywie ani nie jest to piłkarz, który cofa się do środkowej strefy aby pomóc w rozegraniu. Jak to mawiają lepiej mądrze stać niż głupio biegać. Icardi to napastnik wykańczający akcje, żyjący z podań kolegów. Kiedy nie ma podań, nie ma czego wykańczać. Biorąc pod uwagę naszą beznadziejną grę w ataku, na jego statystyki naprawdę trzeba patrzeć z podziwem, ponieważ jestem przekonany, że w zespole kreującym więcej sytacji bramkowych jego talent mógłby wystrzelić.
czyli strzelający Icardi jest Twoim zdaniem jednym z najgorszych zawodników? Np. Handanović wpuszczający szmaty do bramki już nie?
Weź też pod uwagę że Mancini musi posprzątać bajzel jaki zostawili mu przez ostatnie 3 lata sabotażysta baranka, karykatura trenerska straCweloni i później betonowy Mancini.
Pamiętam jak przychodził do nas Mancio za pierwszym razem to mega się cieszyłem bo dla mnie robił świetną robotę w Lazzio i nie przejechałem się na nim
Ja nie twierdzię, że zmiana trenera nas zbawi. Ani teraz ani jak jeszcze naszym trenerem był Walter. Potrzeba nam przede wszystkim zmiany jakościowej, bo zawodników mamy słabych. Co do Lazio - akurat mają w składzie świetnych piłkarzy, którzy z miejsca podnieśliby jakość naszej drużyny - chociażby Felipe Anderson, Keita Balde, Candreva. Nie zdziwiłbym się jakby zajęli 3 miejsce kosztem Napoli lub Fiorentiny. W Sampdorii również nie grają ogórki jak niektórym się wydaje.
Poza strzałem Dodo z główki, słupku Shaqiriego i szczęśliwie zdobytej bramki, to nie stworzyliśmy praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką Sassuolo, a ci ans jechali jak małe dzieci i można się tylko cieszyć, ze nie wpakowali nam więcej bramek...
Trener jest, transfery były, a dalej gramy wielką padakę, poza zrywami w paru meczach, ja już nie wiem się musi wydarzyć, żeby nasi zaczęli w końcu coś grać
Mecz na remis? Inter nie miał pół argumentu, żeby tutaj cokolwiek ugrać. Karnego nie było? Były za to dwa inne, których sędzia dla Sassuolo nie gwizdnął.