
Wesley Sneijder może w końcu odetchnąć z ulgą. Okno transferowe zostało zamknięte a tym samym zakończyły się ciągłe spekulacje na temat jego przyszłości. W rozmowie z dziennikarzami La Gazzetta dello Sport Holender potwierdził, że faktycznie pojawił się temat jego przenosin do Manchesteru United, ale on od początku miał tylko jedno pragnienie: pozostać w Interze.
Zacznijmy może od historii z Manchesterem United…
Nie chcę już więcej o tym mówić. Cieszę się, że zostałem w Interze, ponieważ nigdy nie chciałem stąd odchodzić. Kiedy wygraliśmy Puchar Włoch udałem się na wakacje z myślą o zgrupowaniu w Pinzolo. Władze klubu skontaktowały się jednak z moim agentem, ponieważ potrzebowali pieniędzy i chcieli mnie sprzedać. W ten sposób rozpocząłem rozmowy z Manchesterem United, o czym wszyscy doskonale wiedzą. Później jednak pojawił się temat sprzedaży Eto’o i wszystko uległo zmianie.
Duże pieniądze wchodziły w grę?
Tak, ale ja od wyższych zarobków wolę zdobyć scudetto z Interem.
[hide]
Wydawało się, że jesteś również bliski transferu do Manchesteru City.
Nic na ten temat nie wiem. W Mediolanie czuję się znakomicie, lubię tutejszych ludzi, odpowiada mi włoska piłka, mamy świetny zespół i wspaniałego prezydenta. Nie mam powodów, aby zmieniać klub.
Być może to nie jest już jednak ten sam Inter, jak za czasów Mourinho…
Ale jest cały czas mocny. Ciężko będzie nam wygrać Ligę Mistrzów, ale z pewnością stać nas na zdobycie scudetto. Doszedł do nas Forlan, który jest świetnym piłkarzem, podobnie Zarate, jest także Alvarez, który mimo młodego wieku radzi sobie bardzo dobrze. A poza tym zespół pozostał praktycznie taki sam, jak przed rokiem.
Wiesz, że Forlan nie może grać w Champions League?
Tak i bardzo mi przykro z tego powodu. Ale chcę powiedzieć, że w tej sytuacji to ja będę zdobywał gole.
Ale wcześniej powinniśmy się dowiedzieć, na jakiej pozycji będziesz występował.
Tego nie wiem. Grałem już na pozycji trequartisty, na lewym skrzydle a także w środku pola. Gasperini jest jednak inteligentną osobą, dobrze przygotowaną i moim zdaniem ostatecznie będziemy grać tak, jak zawsze graliśmy. A jeśli zrezygnuje w swoim ustawieniu z trequartisty, to ja dostosuję się do nowej roli.
To było długie i dziwne lato, zawsze zachowywałeś spokój?
Tak, ponieważ wiedziałem, czego chcę. Skoro jestem w Interze, to myślę o Interze, a jeśli zmienię klub to wtedy zmienię całe moje życie. Moje nazwisko zawsze pojawia się w transferowych spekulacjach, już się do tego przyzwyczaiłem.
Rozmawiałeś z Morattim?
Wiele razy. To wspaniała osoba, on o wszystkim wie wcześniej, wie o czym myślą jego piłkarze. To prawdziwy fenomen.
Jesteś pod wrażeniem Morattiego, a czy nadal równie mocno podziwiasz Mourinho?
Mourinho jest numerem jeden. Także teraz, po tym wszystkim, co się wydarzyło w meczach z Barceloną, będę go bronił: w ferworze walki mogą zdarzyć się różne rzeczy.
A Ty kiedykolwiek włożyłeś komuś palec do oka?
Chcę powiedzieć, że takie rzeczy po prostu się zdarzają i moim zdaniem on nie czuł się z tym dobrze. Ale nigdy z tego typu rzeczy nie będzie się spowiadał.
W wywiadzie dla jednej z holenderskich gazet powiedziałeś: „Być może kiedyś ponownie będę współpracował z Mourinho”. Czy Portugalczyk radził Ci, żebyś został w Interze?
Tak, on ma czarno-niebieskie serce. Rozmawiałem z nim wielokrotnie i zawsze powtarzał mi, żebym został w Interze.
W czasie tych ostatnich miesięcy, kiedy żyłeś w pewnym zawieszeniu, co najbardziej Cię zdenerwowało?
Nic, wiesz, takie jest życie piłkarzy. Teraz odczuwam jedynie wielki głód piłki, wygrywania i chcę się przy tym dobrze bawić. Ja nie gram dla pieniędzy: jeżeli dojdzie do sytuacji, w której zdam sobie sprawę, że robię to tylko dla pieniędzy, wówczas zakończę karierę.
Lubisz się bawić i czasami, zdaniem niektórych, przesadzasz. Byłeś poirytowany, kiedy La Gazzetta dello Sport opublikowała Twoje zdjęcie z papierosem w ustach?
Nie, dlaczego? Paliłem, a Wy wykonaliście swoją pracę: opublikowaliście zdjęcie. Wyświadczyliście mi przysługę, ponieważ byłem przekonany, że więcej nie zapalę: od trzech tygodni nie miałem w ustach papierosa i nie chcę już więcej palić. Wszyscy myślą, że piłkarze zawsze muszą zachowywać się dobrze i wieść idealne życie. I faktycznie staramy się kontrolować, ale jesteśmy tylko ludźmi i jeżeli w czasie wakacji zdarzy mi się zapalić papierosa czy napić się piwa, to trzeba to zrozumieć. W czasie wakacji mogę nawet przybrać na wadze, ale po dwóch tygodniach pracy wszystko wraca do normy.
A propos osób, które przybierają na wadze, w Mediolanie Twoim sąsiadem jest Cassano, prawda?
Tak, ja mieszkam na siódmym piętrze a on na czwartym. To niezwykle sympatyczny wariat. Bardzo go lubię.
A Ibrahimović?
W stosunku do mnie zawsze zachowywał się bardzo dobrze.
Elia powiedział, że przeniósł się do Włoch także dzięki Twoim radom.
To dobry chłopak, dokonał słusznego wyboru i na pewno sobie poradzi. Juve to dobra drużyna, która może powalczyć o scudetto podobnie jak Roma czy Napoli. Milan i Inter są jednak w tej chwili najmocniejsi.
Naprawdę podczas tych wakacji żadna z plotek nie zdołała wyprowadzić Cię z równowagi? Nawet te dotyczące Twoje małżeństwa?
No właśnie, to trochę mnie jednak zdenerwowało, ponieważ ja i Yolanthe doskonale się dogadujemy. Kiedy ona pracuje w Los Angeles a ja zostaję w Mediolanie, to normalne jest, że idę na kolację sam. Kiedy natomiast moją żona jest domu, to nigdzie się nie ruszamy, ponieważ Yolanthe wspaniale radzi sobie w kuchni.
Ale fakt, że jesteście z dala od siebie i Yolanthe wkrótce wróci do USA nie jest dla Ciebie problemem?
Nic z tych rzeczy. Nie zgadzam się z opinią, że żona piłkarza powinna siedzieć w domu i czekać na niego. Tym bardziej, że są takie dni, w których piłkarz potrzebuje samotności. Dla Yolanthe praca przy filmie w USA to jak dla mnie gra w Lidze Mistrzów albo na Mistrzostwach Świata. Ona musi podążać swoją drogą. Kobieta powinna pracować, nawet jeśli w domu nie brakuje pieniędzy.
Wygracie Mistrzostwa Europy?
Mam taką nadzieję. Na pewno jesteśmy wśród faworytów.
Zostaniesz w Interze do końca kariery?
Któż może to wiedzieć. Mam kontrakt do 2015 roku i chciałbym go wypełnić, ale to nie zależy tylko ode mnie. Jak już powiedziałem w Mediolanie podoba mi się wszystko, od życia po kibiców. I chcę tu nadal wygrywać.
Powiedziałeś o tym Morattiemu?
Moratti wie o wszystkim i nie ma potrzeby mu o tym mówić. On jest w tym zbyt dobry.
To jest wersja Wesleya Sneijdera na 3 września 2011 roku, po bardzo gorącym lecie.
Kiedy skończę grać w piłkę, zostanę trenerem. Myślałem już nawet o odebraniu licencji tu w Holandii.
Być może za kilka lat Moratti znajdzie nowego Mourinho we własnej drużynie.
Komentarze (40)
Problem w tym, że dla MM niewiarygodna cena, to tyle co za Lavezziego chce Napoli...
Ja tamtą wypowiedź traktuje z przymrużeniem oka . Nie miał powodu , żeby tuż po mercato mówić , że był juz prawie zawodnikiem MU . Taka wypowiedź wprowadza tylko zamęt i zamieszanie . <br />
<br />
Fajny wywiad .Widać , że z Wes to fajny facet <img src="/files/emoticons/10" alt="
Świetny wywiad <img src="/files/emoticons/10" alt="
<br />
"W tej sytuacji to ja będę zdobywał gole"- oby <img src="/files/emoticons/12" alt="