Bez sensacji zakończyło się spotkanie SPAL z Interem. Gospodarze na dobre zadomowili się na ostatnim miejscu w tabeli, z kolei goście odnieśli pewne zwycięstwo i ponownie znaleźli się na pozycji wicelidera.
Pierwsza połowa spotkania, delikatnie mówiąc, nie należała do najpiękniejszych. Inter w pełni kontrolował przebieg meczu, a Spal wyglądało na drużynę, która nie wierzy już w utrzymanie we włoskiej elicie. Wynik spotkania w 37. minucie otworzył Antonio Candreva, który sprytnym strzałem po ziemi pokonał Karlo Leticę. Asystentem przy bramce był, kapitalny ostatnimi czasy, Alexis Sanchez.
Druga połowa zdecydowanie bardziej ukontentowała kibiców Interu. Zawodnicy Antonio Conte zapracowali na zdobycie wielu goli. Najpierw w 55. minucie do siatki Leticy trafił Cristiano Biraghi, który rozpoczął to spotkanie w pierwszym składzie. Zaledwie pięć minut później Inter cieszył się z kolejnego trafienia. W akcji ponownie udział wziął Biraghi, który przytomnie - po dośrodkowaniu Eriksena - zgrał piłkę głową wprost pod nogi Alexisa Sancheza. Chilijczyk, jak nikt, zasłużył na trafienie w tym spotkaniu i nie miał żadnych kłopotów, żeby pokonać bramkarza Spal z najbliższej odległości. Dzieła zniszczenia dopełnił nie kto inny, niż Roberto Gagliardni. Mocno krytykowany w ostatnim czasie zawodnik, wykorzystał zagranie zmiennika, Ashley'a Younga i podwyższył stan meczu na 0-4. Do końca spotkania nie mieliśmy już żadnych emocjonujących wydarzeń, a sędzia zakończył grę równo z upływem 90. minuty.
Inter, choć wydaje się to niewiarygodne, wciąż liczy się w walce o Scudetto i do końca sezonu będzie deptał Juventusowi po piętach.
SPAL (4-4-2): Letica; Sala, Vicari, Bonifazi, Reca; Murgia, Valdifiori, Dabo, Strefezza; Cerri, Petagna
Rezerwowi: Thiam, Meneghetti, Cionek, Missiroli, Floccari, Castro, Felipe, Di Francesco, Tomovic, Salamon, D’Alessandro, Tunjov
Inter (3-4-1-2): Handanović; Skriniar, Ranocchia, Bastoni; Candreva, Brozović, Gagliardini, Biraghi; Eriksen; Sanchez, Lautaro
Rezerwowi: Padelli, Berni, de Vrij, Pirola, D’Ambrosio, Asamoah, Young, Moses, Agoume, Valero, Esposito
Komentarze (40)
czu
Jestem przekonany, że z Barella i Brozovicem jest w stanie w kolejnym sezonie, po okresie przygotowawczym i bliższym poznaniu taktyki i zachowań partnerów wnieść Nasz zespół na wyższy poziom.
Sam nie wiem kto jest słabszy, Spal czy Brescia, bo grają dziadowsko, zwłaszcza w obronie, chyba Brescia, bo Spal jednak jakieś akcje kreuje.
Muszę przyznać, że całkiem nieźle się to oglądało, fakt dużo nie dokładnych podań, ale no właśnie ale
Wreszcie zagrał środek, pomimo nie dużego udziału Eriksena na bramki, środek grał ok, Eriksen z Brozo klepali, Sanchez z Lautaro wychodzili do piłek, obrona skupiała się na nich, przez co wahadła miały dużo, a nawet bardzo dużo miejsca.A akcja z 52 min majstersztyk, Gaglia pięta, LM do Sancheza, niestety Sanchez w bramkarza.
Dobrze że Alexis strzelił, bo widać że mu nie idzie, strzały z daleka , dlaeko od bramki, setki w bramkarza, lae może jak się przełamał, zejdzie z niego presja, szkoda że nie strzelił dwóch, myśle że wtedy ta presja byłaby już minimalna.
Dwa ostatnie występy Gaglia, no no piętka, gole, nawet przewrotką próbował strzelić kto wie, może ktoś się nabierze i da z 12-15 mln.
Szkoda tego remisu juve z Ata, karnego z 90 min, bo byłoby ciekawie.
Conte brawo, wreszcie zmiany na czas i zdjęcie Bira co miał kartke
ale zgodnie z opiniami poniżej, gościu ma to coś, robi różnice, mimo że nadal mu daleko do formy z Udine/barcy czy Arsenalu to widać że jest to wyższy poziom piłkarski
Lautaro z kolei rozgrywa kolejny mecz, w którym nie błyszczy, gra egoistycznie i nie stwarza kolegom szans. Broni go tylko duża pracowitość w fazie defensywnej.
Co do Eriksena, to o ile bardz olubię tego zawodnika z piłką prz ynodze, tak w momencie, gdy jesteśmy bez piłki, oczy mi krwawią. Nie pamiętam, czy to Mazzolla powiedział, ale stwierdził, że brakuje mu intensywności. Eriksen jest 5-tym kołem u wozu w fazie defensywnej, nie pressuje (lub robi to na alibi), brakuje mu pozytywnej agresji, nie próbuje odebrać piłki. O ile byłaby to cecha do przełknięcia u napastnika, tak u pomocnika w seriea wydaje mi się, że jest to cecha dyskwalifikująca, a nie wydaje mi się, żeby miał się zmienić. W kilku fazach meczu doszło do kuriozalnej sytuacji, że Eriksen zostawał z przodu z Alexisem, a głębiej do obrony wracał się Lautaro... Niestety wydaje mi się, że jego transfer był nie do końca przemyślany.
Bastoni - moim zdaniem to najpewniejszy punkt naszego 3-osobowego bloku obronnego, obok De Vrija. Kartkę złapał w zasadzie niezasłuzenie, ale widać, że nie boi się piłki, chce pomagać w budowaniu akcji, oraz w defensywie gra dość pewnie. Duzo pracy przed nim, ale naprawdę widać, że jak na swój wiek gra już dojrzale i ten zawodnik jest naszą przyszłością.
Maleńki plusik postawiłbym przy Piroli - nie wiem czy zwróciliscie uwagę na to, z jakim spokojem operował piłką w obronie, wow. Nie bał się pressingu i było widać, że chce tę piłkę rozegrać, a nie pozbyć się jej. Nie wiem jak zachowuje się w obronie, ale zdecydowanie jestem ciekaw jego dalszych występów.
Bo chyba nie
To nie jest typ zawodnika do przepychania, nigdy tak nie grał. Za to ma piekielną inteligencję boiskową i podania co do centymetra, tutaj jego siła.
A to typ piłkarza, który powinien je dostawać i rozgrywać dalej bo to robi na genialnym poziomie - co było widać nawet wczoraj (jak już w końcu się doczekał).
Jak Conte go sprzeda razem z Skriniarem, a za pare miesięcy odejdzie badz go zwolnią, powinien dostać w ryj od chłopaków z Curva Nord, a ja go znienawidze do końca jego trenerskiej kariery.