Luciano Spalletti udzielił wywiadu dla Sky Sports w kampusie Uniwersytetu Humanistycznego na którym została zaprezentowana książka "Medico del calcio – il Manuale" Paolo Volpiego. Dziennikarze zapytali trenera Nerazzurrich o formę drużyny oraz o najbliższe spotkania.
O aktualnej formie Interu:
- W tej chwili zespół jest w pozytywnym momencie. Gramy dobrą piłkę i poprawiamy się pod względem charakteru i osobowości. Są to ważne elementy naszego sukcesu.
O kontuzjowanych zawodnikach:
- Teraz będą sytuacje, które pojawiają się po meczach narodowych, ale nie mamy wielkich obaw poza Brozoviciem, który nadal musi być w pełni oceniony na boisku, ale powinien wyzdrowieć. Sytuacja pozostałych się poprawiła. Zespół medyczny wykonał fantastyczną robotę ze Vrsaljko. Miał bardzo delikatną kontuzje z którą nie mogliśmy ryzykować, ale medycy znaleźli rozwiązanie, a Sime pokazał, że jest gotowy.
O nadchodzących derbach:
- Zbliża się wielki tydzień, ale w tym momencie musimy skupić się tylko na Milanie. Musimy być gotowi, ponieważ oni są silni, mają swoją jakość i grają dobrą piłkę. Nasz najmocniejszy skład będzie musiał się im przeciwstawić.
O ocenie dotychczasowych poczynań Interu w Lidze Mistrzów:
- Wolałbym oceniać pod koniec rozgrywek. Wszystko nadal jest bardzo otwarte ponieważ pozostały jeszcze cztery spotkania. Kiedy weszliśmy do Ligi Mistrzów, było to dla nas nowością, ale fakt, że gracze zareagowali na wyniki w trakcie ich rozgrywania sprawia, że wiem jak bardzo oni nie chcą wracać do tego co było. Teraz, gdy jesteśmy w Lidze Mistrzów ważne jest, aby tam pozostać. Musimy także dobrze występować w naszej lidze, by mieć pewność, że zakwalifikujemy się ponownie w przyszłym roku bez dodatkowych kalkulacji.
Komentarze (15)
Wiesz , niektorzy po tym meczu pisali, ze byl pod nasza kontrolą
pierwsze minuty - wysoki pressing, szybka kombinacyjna gra chęć zdobycia gola, a gdy już on padł, nastąpiło nagłe o obniżenie lotów. Do momentu strzelenia gola przez SPAL graliśmy na pół gwizdka - bo przecież wynik się zgadzał. W końcu gol padł i nagle Inter znowu wrzucił swój bieg i narzucił tempo co skutkowało drugą bramką. Mimo, że od 30 minuty do 70 gra wyglądała fatalnie, uważam, że Spalletti kontrolował mecz.