
Pierwszy raz w tym sezonie Jose Mourinho zdecydował się zagrać trójką środkowych obrońców, z dwoma ofensywnie ustawionymi bocznymi obrońcami, dwoma pomocnikami defensywnymi i trzema napastnikami. O ile gra nie wyglądała w tym ustawieniu najgorzej, to do wyniku można było mieć ogromne zastrzeżenia. Pierwsza minuta pokazała, że Inter jest w stanie osiągnąć pozytywny wynik: Mancini uderzył w boczną siatkę z ostrego kąta. Niestety do kolejnych sytuacji nie dochodziło, a na prowadzenie wyszła Sampdoria. Rivas "zabawił" się piłką przed polem karnym, stracił ją na rzecz Cassano, a ten lobem pokonał Toldo. Kolejne 20 minut, z lekkim wskazaniem na Inter, było niezwykle nudne. Godny odnotowania było jedynie strzało-dośrodkowanie Cassano, które Toldo wybił na rzut rożny. Stały fragment gry Sampdoria zamieniła na gola. Przy stanie 0-2 Nerazzurri w końcu zaczęli oddawać strzały na bramkę Castellazziego. Sztuki tej dokonali Mancini i Balotelli, ale żadnemu z nich nie udało się zdobyć gola. W 41 minucie Sampdoria "dobiła" Inter. Toldo odbił nogami strzał Padalino, a Pazzini wykorzystał złe wybicie Cordoby.[hide]
Cała druga połowa przebiegała pod dyktando Interu, Sampdoria w zasadzie nie wychodziła ze swojej połowy. Jose Mourinho zdecydował się wprowadzić Maicona za Rivasa, co miało skutkować większą ilością groźnych dośrodkowań. Pierwszą groźną akcję przeprowadził Adriano, ale jego strzał z daleka poszybował nad bramką. Najważniejsze wydarzenia z tej połowy miały miejsce między minutą 59, a 63. Najpierw za faul na Balotellim czerwoną kartkę ujrzał Gastaldello. Mario wstał bez problemów i brał udział w kolejnej akcji. Przy próbie dojścia do piłki wpadł z ogromnym impetem na słupek, ale uśmiech na jego twarzy sugerował, że nic mu się nie stało. Niestety po kolejnych 2 minutach Balotelli upadł na murawę i już się nie podniósł. Młody napastnik został zniesiony na noszach i jak można wnioskować, odwieziony do szpitala. Jeszcze nie wiadomo jaki jest jego stan zdrowia. W jego miejsce na boisku pojawił się Obinna i już w pierwszej akcji mógł pokonać Castellazziego. Włoski bramkarz popisał się jednak dobrym refleksem. Dwukrotnie gola zdobyć mógł też wprowadzony w miejsce Maxwella Crespo. Swoje szanse mieli także Mancini i Muntarti. Przed najlepszą szansą na zdobycie gola honorowego zmarnowali wspólnie Adriano i Crespo. Spotkanie zakończyło się zatem wynikiem 3-0.
Sampdoria - Inter 3-0 (3-0)
Strzelcy: Cassano 9', Pazzini 29', 41'
SAMPDORIA: 1 Castellazzi; 16 Campagnaro (77 Da Costa 74), 28 Gastaldello, 84 Raggi; 20 Padalino, 21 Sammarco, 17 Palombo, 19 Franceschini, 46 Pieri; 10 Pazzini (23 Stankevicius 66), 99 Cassano (11 Bellucci 85).
Ławka rezerwowych: 90 Fiorillo, 3 Ziegler, 29 Ferri, 88 Dessena.
Trener: Walter Mazzarri.
INTER: 1 Toldo; 2 Cordoba, 23 Materazzi, 24 Rivas (13 Maicon 46); 4 Zanetti, 14 Vieira, 20 Muntari, 6 Maxwell (18 Crespo 60); 33 Mancini, 10 Adriano, 45 Balotelli (21 Obinna 67).
Ławka rezerwowych: 22 Orlandoni, 5 Stankovic, 11 Jimenez, 19 Cambiasso.
Trener: José Mourinho.
Sędzia: Massimiliano Saccani
Żółte kartki: Gastaldello 25, 59, Cordoba 53, Balotelli 57, Materazzi 87, Zanetti 87.
Czerwona kartka: Gastaldello 59.
Komentarze (58)
_______________________ <br /> <br /> <br /> A co do meczu to naprawdę słabo, ale taka jest już piłka i każdy prawdziwy kibic umie się z tym pogodzić... Jak to się mówi raz na wozie raz pod! <br /> <br /> <img src="http://fcinter.pl/emots/forza.gif" alt="" />
,Maxwell, i Rivas,najwyzszy czas ich pozegnac,zmiana otoczenia dobrze im zrobi,bo wciagu sezonu popelnili mnostwo bledow,kompletnie bez formy. mamy zbyt niskich defensorow,spodziewam sie ze po zakaczeniu sezonu Mou bedzie chcial pozyskac klasowego obronce albo obroncow,