
Mocno zniecierpliwieni byli dziennikarze, którzy na Stadio Artemio Franchi oczekiwali Stefano Piolego. Trener Interu Mediolan tuż po zakończeniu meczu z miejscowymi Fiołkami został pilnie wezwany na dywanik, o czym wcześniej pisaliśmy. Skutkowało to spóźnieniem na pomeczową konferencję prasową.
- Musimy dokładnie ocenić to jak zagraliśmy, spróbować zrozumieć to co wydarzyło się w drugiej połowie. Tłumaczenia? Drużyna, którą widzieliście po przerwie to nie był mój zespół. Dziś graliśmy przez 45 minut, w drugiej połowie zgasło światło, to był kompletny black-out. Teraz pozostaje nam dokończenie sezonu w jak najlepszym stylu, dziś byliśmy fatalni. Czy moja przyszłość została dziś przesądzona? Po prostu czuję się odpowiedzialny za ostatnie wyniki. Piłkarze mają podobne poczucie.
Co stało się po meczu z Atalantą?
- Zabrakło nam regularności i odpowiedniego podejścia, które jest niezbędne aby wygrywać w Serie A. Już w meczu z Sampdorią popełnialiśmy błędy, które normalnie nam się nie zdarzają. Tamta porażka mocno odbiła się na naszym morale. To nie zmienia jednak faktu, że jesteśmy Interem i nie możemy prezentować takiego poziomu. Dziś podczas drugiej połowy, dołek w którym się znaleźliśmy osiągnął apogeum. Musimy przypomnieć sobie z jakimi planami rozpoczynaliśmy ten sezon i pokazać, że jesteśmy dużo lepsi niż nasz dzisiejszy występ.
5 szans na ocalenie posady?
- Skupiam się wyłącznie na tym co tu i teraz, wszystko zmienia się z czasem. Miesiąc temu byłem wspaniałym trenerem, teraz oceniacie mnie dokładnie na odwrót. Nadal mamy 5 spotkań w tym sezonie aby odzyskać zaufanie kibiców, które straciliśmy w ostatnich meczach.
Jaka będzie Twoja reakcja?
- Będę motywował zawodników. Oni muszą zrozumieć, że jesteśmy częścią bardzo prestiżowego i zasłużonego klubu. Sezon jeszcze się nie kończy, a my dziś zagraliśmy chyba najgorszy mecz od momentu jego rozpoczęcia. Niektórzy w drużynie nadal nie rozumieją, że to klub i drużyna, której przyświecają wielkie wartości. Naszym ogromnym problemem jest to jak różne oblicza potrafimy zaprezentować przed i po przerwie. Mimo, że udało nam się wyjść na prowadzenie, nie potrafiliśmy kontrolować przebiegu meczu i odpowiednio zareagować na kłopoty. Dobry poziom utrzymują tylko zespoły, które potrafią grać pod presją.
Czujesz się zdradzony przez drużynę?
- To nie miało nic wspólnego ze zdradzeniem mnie czy naszych wspólnych założeń. Powiedziałem już, że znajdujemy się w bardzo złym momencie. Nie można grać tak jak my w drugiej połowie z Fiorentiną. Po meczu rozmawiałem głownie ze swoimi współpracownikami w sztabie - chcieliśmy przeanalizować pewne sytuacje bezpośrednio po meczu. Rozmawiałem też z wybranymi zawodnikami - tematy muszą pozostać za drzwiami szatni.
Patrząc na statystyki można wywnioskować, że to remis w Turynie zatrzymał dobrze grający Inter Piolego.
- To mogło nas kosztować grę w Lidze Mistrzów. Tamten remis i fakt, że wypuściliśmy zwycięstwo z rąk, nie miały dobrego wpływu na naszą dalszą grę i przygotowanie mentalne. Od początku nie ukrywaliśmy, że awans do LM to bardzo wymagające zadanie. Teraz pozostaje nam jednak tylko jak największe zaangażowanie w pozostałe mecze sezonu.
Kilka słów dla Inter Channel:
- Zostało nam 5 meczów aby wyciągnąć cokolwiek z tego sezonu. Dzisiaj nie było dobrze, nie możemy uciekać od odpowiedzialności, którą za to ponosimy. Chcemy stawić temu czoła, wiemy że możemy być lepsi niż dzisiaj. Pierwsza połowa była zaskakująca ale ostatecznie udało nam się być w sytuacji, w której wystarczyło tylko dobić rywala. Po raz kolejny nie potrafiliśmy jednak odpowiednio zareagować. Strona mentalna musi stać się priorytetem w tym klubie. To nie jest pierwszy, ani nawet drugi raz kiedy tak się dzieje w Interze.
- Napoli? Z całym szacunkiem, naszym największym problemem jesteśmy teraz my sami. Nasz występ zależy wyłącznie od nas. Przed nami wiele rozmów i ciężkiej pracy aby dobrze przygotować się do tego meczu i zakończyć cały sezon w odpowiedni sposób.
Komentarze (10)
Patrząc na tabelę, to jest jakaś paranoja, że taka Atalanta czy Milan z gównoskladem są wyżej od nas, a Fiorentina z najbardziej żałosnym sezonem ever jest tuż obok. Co jest z tym klubem nie tak...
tak poukładał ten zespół ze skonczymy niżej niż za de boera, puknij sie