
Jednym z priorytetów Interu podczas letniego okna transferowego będzie rewolucja w formacji ofensywnej. Joaquin Correa, który do tej pory był rozczarowaniem w koszulce Nerazzurrich znajduje się na wylocie z klubu i będzie się szukać dla niego nowego miejsca. Do rozstrzygnięcia pozostaje także przyszłość Lukaku i Džeko.
Jak podaje dzisiaj Tuttosport, Inter nie przestał myśleć o Paulo Dybali. Z pewnością nie zrobił tego Beppe Marotta, który już latem ubiegłego roku na wszelkie sposoby starał się zakontraktować Argentyńczyka, a nawet trzymał go w gotowości w nadziei, że odejście Alexisa Sancheza zmiękczy Stevena Zhanga w kwestii delikatnego zachwiania płac w klubie. Dotychczasowy sezon pokazał jednak, że Paulo Dybala w Interze bardzo by się przydał. Statystyki Argentyńczyka w Romie to potwierdzają, a trudności ofensywne Nerazzurrich przeciwko bardzo defensywnym zespołom dają o sobie znać. Zagrania La Joyi, jego wyobraźnia czy dryblingi, z pewnością zrobiłyby różnicę w trudnych momentach. Pod koniec sezonu Inter będzie musiał zrewidować swój dział ataku, a jedynym pewniakiem póki co jest jedynie Lautaro Martinez.
Jak podają turyńscy dziennikarze, w przypadku pożegnania z Paulo Dybalą, Giallorossi zainkasowaliby 80% z 20 milionów klauzuli odstępnego, natomiast 20% trafiłoby na konto Argentyńczyka. Pozostanie La Joyi w Rzymie będzie też zależało od tego, jak zakończy się sezon dla Giallorossich. Jeśli podopieczni Jose Mourinho zakwalifikują się do Ligi Mistrzów to szanse na utrzymanie Paulo Dybali wzrosną. Istotna jest także przyszłość The Special One. Jeśli Portugalczyk odejdzie, zatrzymanie zawodnika będzie dla Romy bardzo trudne.
Komentarze (12)