
Nerazzurri zatrzymali 3 punkty na Stadio Giuseppe Meazza. Parma musiała uznać wyższość gospodarzy, którzy zdobyli trzy bramki. Do siatki trafiali Dimarco, Barella oraz Thuram. Trafienie dla gości padło po samobójczym golu Darmiana wynikającym z nieporozumienia w obronie.
Spotkanie na Giuseppe Meazza rozpoczęło się dynamicznie, z wyraźną inicjatywą Interu. Już na początku meczu Calhanoglu próbował zaskoczyć bramkarza Parmy strzałem z dystansu, ale Suzuki pewnie kontrolował sytuację. Niedługo później Lautaro Martinez przejął piłkę od Keity, który próbując odzyskać futbolówkę, sfaulował napastnika. Sędzia wskazał na rzut karny, jednak po analizie VAR okazało się, że faul miał miejsce tuż przed polem karnym. Keita zobaczył żółtą kartkę.
Inter nieustannie naciskał, a Parma zmuszona była dokonać wczesnej zmiany – kontuzjowanego Balogha zastąpił Leoni. Chwilę później Dumfries miał znakomitą szansę po efektownym zagraniu Thurama, lecz piłka trafiła w słupek. Parma próbowała odpowiedzieć, ale defensywa Interu, na czele z De Vrijem, skutecznie udaremniała ich ataki.
W końcu, w 40. minucie, po dynamicznej akcji Mkhitaryana, piłka trafiła do Dimarco, który precyzyjnym strzałem pokonał Suzukiego. Stadion eksplodował z radości, a Inter objął prowadzenie, zamykając pierwszą połowę w wielkim stylu.
Druga połowa meczu przyniosła wiele zwrotów akcji i emocjonujących sytuacji. Inter utrzymywał przewagę, ale Parma nie zamierzała składać broni.
W 57. minucie Niccolo Barella popisał się znakomitym zwodem po świetnym podaniu od Mkhitaryana i zdobył gola, który został chwilowo zakwestionowany przez VAR, jednak ostatecznie uznany. Chwilę później, w 67. minucie, Marcus Thuram zademonstrował prawdziwą klasę, zdobywając bramkę nożycami po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. San Siro eksplodowało z radości, a przewaga Interu była wyraźna.
Parma jednak odpowiedziała w 81. minucie, kiedy po błędzie Barelli i nieporozumieniu w obronie Interu, Matteo Darmian niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki, dając rywalom nadzieję.
Końcówka meczu była pełna napięcia. Lautaro Martinez kilkukrotnie próbował przechylić szalę zwycięstwa jeszcze bardziej na korzyść gospodarzy, ale interwencje obrońców Parmy oraz bramkarza Suzuki skutecznie go zatrzymywały. Sędzia Abisso kilkukrotnie musiał korzystać z VAR, co wprowadzało dodatkowe napięcie.
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 31 Bisseck, 6 De Vrij, 95 Bastoni; 2 Dumfries, 23 Barella, 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco; 9 Thuram, 10 Lautaro Martinez.
Ławka: 13 J. Martinez, 40 Calligaris, 7 Zielinski, 8 Arnautovic, 11 Correa, 16 Frattesi, 17 Buchanan, 21 Asllani, 30 Carlos Augusto, 36 Darmian, 42 Palacios, 99 Taremi.
Trener: Simone Inzaghi.
PARMA (4-2-3-1): 31 Suzuki; 20 Hainaut, 15 Delprato, 4 Balogh, 14 Valeri; 19 Sohm, 16 Keita; 98 Man, 22 Cancellieri, 28 Mihaila; 13 Bonny.
Ławka: 1 Chichizola, 40 Corvi, 5 Valenti, 8 Estevez, 11 Almqvist, 23 Camara, 26 Coulibaly, 27 Hernani, 46 Leoni, 61 Haj, 77 Di Chiara.
Trener: Fabio Pecchia
Komentarze (43)
Dzisiejsi zmiennicy: Buchanan same straty, w tym ta prowadząca do gola; Barella w tej sytuacji mógł stopować tą kontrę faulem na żółtą kartkę ale uznał że pyerdoli być później zawieszonym za kartki w kluczowym momencie sezonu przez stratę kanadyjskiego tumana, a dzisiejszy mecz i tak wygrany.
Kristjan "bezpieczne podanie do tyłu" Asllani - gorszy jest od Borjy Valero u zmierzchu kariery.
Correa dzisiaj pokazał magię, ale i tak hui z tego wynikł, a wiemy już na co go stać jak przyjdzie do poważnych meczów lub w przekroju całego sezonu.
Na razie nic z niego nie ma, ale jest też świeżo po ciężkiej kontuzji, dobrze że akurat w takim meczu jak z Parmą przy 3:0 dostał minuty. Może coś się rozkręci, ale Ronaldinho z niego nie będzie
Badum psss...
Miki MVP. Ten chłop ma płuca zs stali.
Correa w pare minut mógł mieć 4 asysty
1 - między nogami dał LM sam na sam
2 - Ładna klepa zakończona podaniem do Dumfriesa którÿ mógł iść sam na sam
3 - LM mógł sie obrócić i strzelić a nie wymuszać karnego
4 - Podanie do LM ale spalił
W 2 mecze zrobił więcej niż Taremi i Arna przez cały ligowy sezon. Oby tylko zdrowie trzymało bo ładnie się rozkręcił
Wygląda na to, że bez kontuzji.
Teraz skupiamy się na Leverkusen i umacniamy się w tabeli LM.