
Inter został pokonany przez Wolfsburg na własnym boisku 1:2. Honorową bramkę dla Nerazzurrich zdobył Rodrigo Palacio, dla Wilków trafiali Caliguri oraz Bendtner.
Od samego początku stroną przeważającą są Niemcy, których kontry wyglądają dużo bardziej agresywnie oraz są bardziej efektywne. Dowodem tego jest bramka, którą Inter stracił w 24. minucie. Dośrodkowanie De Bruyne wykorzystał Caliguri, chociaż interwencja Carrizo dawała nam zalążek nadziei, że być może futbolówka nie trafi do bramki. Inter najlepszą okazję miał w końcówce meczu po dośrodkowaniu Rodrigo Palacio, jednak strzał Guarina z niecałych pięciu metrów fantastycznie wybronił Benaglio.
Po takim meczu ciężko napisać relację. Inter desperacko próbował dogonić uciekający wynik. Pierwszy gol dla gospodarzy padł dopiero w 72. minucie. Rodrigo Palacio wypracował idealną sytuację, piłkę w pole karne dograł mu Hernanes, a Argentyńczyk pewnym strzałem pokonał Benaglio. Od tego momentu to Nerazzurri byli "w gazie", ale nie udało się wykorzystać stwarzanych sytuacji. Mecz dla fanów i zespołu zakończył się w 89. minucie, kiedy do siatki Carrizo trafił Bendtner. Tym samym Nerazuzrri pożegnali się z występami w Lidze Europy przegrywając w dwumeczu z Wolfsburgiem aż 5:2.
INTER (4-2-3-1): 30 Carrizo; 14 Campagnaro, 23 Ranocchia, 5 Juan Jesus, 21 Santon; 13 Guarin, 18 Medel; 88 Hernanes, 10 Kovacic, 8 Palacio; 9 Icardi.
Ławka: 1 Handanovic, 15 Vidic, 17 Kuzmanovic, 28 Puscas, 33 D'Ambrosio, 91 Shaqiri.
Trener: Roberto Mancini
WOLFSBURG (4-2-3-1): 1 Benaglio; 15 Trasch, 5 Klose, 31 Knoche, 34 Rodriguez; 23 Guilavogui, 22 Luiz Gustavo; 8 Vieirinha, 14 De Bruyne, 7 Caliguri; 12 Dost.
Ławka: 20 Grun, 3 Bendtner, 4 Schafer, 9 Perisic, 17 Schurrle, 24 Jung, 27 Arnold.
Trener: Dieter Hecking
Komentarze (43)
Wolfsburg jak najbardziej był do ogrania, spodziewałem się, lepszego przeciwnika.
Ciężko powiedzieć, że do dalszej fazy przeszedł lepszy, ponieważ przeszedł ten, który popełnił mniej poważnych błędów.
Dwumecz zawalił nam Carrizo i Juan. Mieliśmy mnóstwo okazji do strzelania bramki. Totalny brak skuteczności.
Kolejny stracony sezon, chyba że w drugiej połowie zdarzy cię CUD