
Udinese pokonało na własnym stadionie Inter Mediolan 1:0. Bramkę w 31. minucie zdobył Maicosuel. Zawodnicy Interu zaprezentowali tragiczną postawę, przez co zespół był mało emocjonujący. Również zawodnicy ze Stadio Friuli nie śpieszyli się do walki po tym, jak zdobyli bramkę. Ostatecznie dowieźli jednobramkową przewagę do końca.
Pierwsze 45 minut spotkania przebiegało bez większych emocji. Szanse pojawiały się zarówno ze strony gospodarzy, jak i ze strony gości, jednak obie strony nie mogły znaleźć drogi do siatki. Szybciej udało się to zawodnikom ze Stadio Friuli, którzy za sprawą Maicosuela zdobyli prowadzenie w tym spotkaniu. Piłkę w pole karne posłał Nico Lopez, a formalności dopełnił wspomniany Maicosuel. Najlepsza szansa ze strony Interu była po strzale Zdravko Kuzmanovicia, jednak futbolówka trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Kelava.
W drugiej połowie większość akcji kończyła się niecelnym, niegroźnym strzałem. Jeżeli najpierw piłka przeszła przez środek pola, co zdarzało się zgoła rzadko. Pierwszego groźnego strzału doświadczyć mogliśmy dopiero w 70. minucie. Naturalnie padł on ze strony gospodarzy, jednak piłka minęła świątynię Carrizo. Minutę później kolejny strzał Udinese zakończył się rzutem rożnym. Trzy minuty później kolejne uderzenie Udinese minęło bramkę. W 76. minucie strzałem odpowiedział Guarin, jednak daleko temu było od celnego strzału. W 80. minucie na boisku pojawił się Ruben Botta, który tym samym zaliczył debiut w drużynie Interu Mediolan. Przez kolejne pięć minut Udinese próbowało dwukrotnie pokonać Juana Pablo Carrizo, jednak byli nieskuteczni. W 87. minucie najlepszą sytuację do wyrównania miał Guarin po dośrodkowaniu Diego Milito, jednak z bliskiej odległości nie trafił do bramki. Wynik po czterech minutach dogrywki zakończył się zwycięstwem Udinese 1:0, tym samym Inter pożegnał się z Pucharem Włoch już w 1/8.
UDINESE (3-5-1-1): Kelava; Heurtaux, Danilo, Domizzi; Widmer, Badu, Allan, Pinzi, Gabriel Silva; Maicosuel; Nico Lopez.
Ławka: Scuffet, Naldo, Bubnjic, Basta, Di Natale, Milnar, Jadson, Douglas, Lazzari, Bruno Fernandes, Pereyra, Zielinski.
INTER (3-5-1-1): Carrizo; Andreolli, Samuel, Campagnaro; Zanetti, Guarin, Mudingayi, Kuzmanovic, Nagatomo; Kovacic; Milito.
Ławka: Handanovic, Castellazzi, Jonathan, Rolando, Juan Jesus, Ranocchia, Alvarez, Cambiasso, Botta, Palacio.
Komentarze (58)
Jak gramy na 3 obrońców (tak naprawde 5) to zamiast rozgrywac pilke do przodu to rozgrywamy w obronie. Widać było zmianę na 4 obrońców w drugiej połówie i zaczęli rozgrywać w pomocy, bo w obronie nie było tak dużo ludzi do podania.
Kuzmanovic udowodnił, że powinien grać za Cambiasso. Już kij z defensywą, ale chłop potrafi rozegrać piłkę, utrzymać się przy niej i przede wszystkim pokazuje się do gry, jest pod grą. Mimo wszystko dalej jestem zdania, że na tej pozycji powinien grać Kovacic, który mimo tego, że w naszej drużynie nie ma ruchu bez piłki to jest w stanie zdobyć kilkanaście cennych metrów indywidualnie.
Zmieniłbym ustawienie nawet na 3-4-3 i niech naoastnicy strzelają, a nie Icardi nie gra, Belfodila trzeba juz sprzedawać, a nawet do końca nie wiemy jak on gra, skoro ciągle siedzi. Nadal nie wiem jak my zdobyliśmy 37 brakem, chyba to 7:0 z Sassuolo podniosło statystyki.
Jestem nadal dobrej myśli ale patrząc raczej na kolejne lata. Kiedyś też porawfiliśmy osiągnać dużo za Manciniego, zdobyliśmy mistrzostwa, potem Mourinho dał nam jeszcze więcej, teraz przwiduję kilka lat przerwy i potem znowu może staniemy się wielcy, wierzę w to. Nawet jeśli ceną będzie cierpienie jako kibica następne pare lat.
Pozdro
Kiedy ostatnio tak wcześnie odpadliśmy?
Powinny być 2 karne, gwizdnął 2 spalone których nie było, no i piłka po "strzale" Kuzmanovica przekroczyła linię bramkową.
Pozdr.
Mazzarri postawił wszystko (cały nasz ofensywny "arsenał"
Nikt już się nas nie boi.
Pozdr.
Rozsądek karze czekać. Potrzeba nie tylko lepszych piłkarzy ale impulsu do pracy dla tych wypalonych i leniuchów. No i wszyscy to czują: zmiany taktyki.
Mazzarri z Napoli osiągał wyniki więc należy poczekać z decyzją o jego przyszłości do końca sezonu. Pierwszy sezon w Neapolu - niepełny ponieważ rozpoczął pracę w październiku - zakończył na 6-tym miejscu. Później kolejno 3., 5. (+puchar Włoch) oraz 2. (na zakończenie sezonu 2012/13). U nas może być podobnie.
PS. Przydałby się jakiś kop mentalny tej drużynie, np. taki jaki Pizzi dał Valencii.
Forza INTER