
Stadio Giuseppe Meazza będzie areną starcia 4. kolejki fazy ligowej Champions League pomiędzy Interem i Arsenalem. Oba zespoły po udanym starcie w nowym formacie europejskiej elity będą chciały udowodnić, że należą do ścisłej czołówki piłki nożnej na Starym Kontynencie. Pierwszy gwizdek sędziego Istvana Kovacsa, który będzie rozjemcą tego hitowego pojedynku wybrzmi w środowy wieczór o godzinie 21:00
Dawno niewidziany rywal
Drużyna Arsenalu pod wodzą Mikela Artety powróciła do grona najlepszych zespołów Premier League. Kanonierzy w dwóch poprzednich, ligowych kampaniach kończyli rozgrywki tuż za plecami Manchesteru City, do końca walcząc o mistrzowski tytuł. Było to owocem zaufania, którym szefostwo klubu z Londynu obdarzyło hiszpańskiego szkoleniowca. 42-letni trener swoje rządy w klubie z Emirates Stadium rozpoczął w grudniu 2019 roku i wkrótce będzie mógł świętować pięciolecie swojej pracy w tej roli.
Mimo wszystko The Gunners w ostatnim czasie złapali lekką zadyszkę, czego dowodem są dwie porażki (Bournemouth, Newcastle) i remis (Liverpool) w trzech ostatnich meczach Premier League. Z kolei w Lidze Mistrzów drużyna z Londynu posiada taki sam bilans punktowy jak Inter. Podopieczni trenera Artety do tej pory zdołali zremisować 0-0 z Atalantą, a także pokonać PSG (2-0) i Szachtar (1-0). W środowy wieczór będziemy zatem świadkami starcia ekip, które w tegorocznej edycji Champions League nie straciły jeszcze żadnej bramki.
Hiszpański szkoleniowiec ustawia swój zespół zazwyczaj w formacji z czterema obrońcami. W ostatnich pojedynkach najczęściej stosowanym ustawieniem było 4-4-2. Arsenal często gra w sposób bezpośredni, a uznawany przez środowisko za bardzo dobrego taktyka Arteta, podobnie jak Simone Inzaghi, często wykorzystuje w grze swojej drużyny brak przywiązania do pozycji w fazie ataku. The Gunners potrafią również w bardzo dobry sposób wykorzystać swoje okazje ze stałych fragmentów gry, zdobywając w ten sposób wiele bramek.
Do środowego pojedynku Kanonierzy podejdą bez kilku kontuzjowanych zawodników. Arteta na pewno nie będzie mógł skorzystać z Calafiorego, Tomiyasu i Tierneya. Walkę z czasem rozpoczął z kolei bardzo ważny zawodnik w układance Hiszpana, czyli Martin Odegaard. Norweg leczył w ostatnim czasie uraz kostki i co we wtorek trenował z resztą grupy, lecz jego występ w pełnym wymiarze czasowym wydaje się niemożliwy.
Dobra odpowiedź na derbowe straty
Nieco ponad tydzień temu piłkarski świat obserwował niesamowity pojedynek Interu z Juventusem w Derbach Włoch, który Nerazzurri z pewnością mogli uznać za przegrany w kontekście tego, jak w pewnym momencie układały się boiskowe wydarzenia. Po remisie 4-4 z odwiecznym rywalem Inter zdołał jednak odpowiedzieć w dwóch ligowych meczach w najlepszy, możliwy sposób, pokonując 3-0 Empoli i 1-0 Venezię. Co prawda, niedzielne starcie mogło przyprawić sympatyków włoskiego klubu o zawał serca, ale wpływ miały na to przede wszystkim niewykorzystane sytuacje, a nie słaba gra podopiecznych Simone Inzaghiego.
Nerazzurri, pomimo tego, że przez wielu krytykowani są za swoją formę, cały czas utrzymują ścisły kontakt z ligową czołówką i po 11 meczach w Serie A posiadają zaledwie jednopunktową stratę do liderującego Napoli, o czym wielu zdaje się zapominać. Również występy w Lidze Mistrzów nie przyniosły do tej pory Nerazzurrim żadnej wpadki, a zawodnicy ze stolicy Lombardii cały czas znajdują się w wąskim gronie drużyn, które jak na razie nie straciły żadnego gola. Mając na uwadze fakt, iż boiskowa dyspozycja Interu z pewnością nie jest jeszcze taka, jak w szczycie ubiegłego sezonu, a także znając możliwości, które cały czas nie są w pełni wykorzystywane, kibice Interu na pewno mogą patrzeć w przyszłość z nutą optymizmu.
Przed środowym starciem znacząco poprawiła się sytuacja kadrowa Nerazzurrich. Jedynym zawodnikiem, którego do swojej dyspozycji nie będzie miał Inzaghi pozostaje Carlos Augusto. Do wyjściowego składu powróci za to prawdopodobnie Hakan Calhanoglu, który uporał się już z kontuzją mięśniową.
Obie drużyny po raz ostatni w oficjalnym pojedynku mierzyły się ze sobą w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2003/04. Pamiętane przez wielu kibiców obu zespołów pojedynki zakończyły się wtedy zwycięstwem Interu 0-3 na Highbury, a także wygraną Arsenalu 1-5 na Stadio Giuseppe Meazza.
Przewidywane składy:
Inter (3-5-2): Sommer; Pavard, de Vrij, Bisseck; Dumfries, Frattesi, Calhanoglu, Zieliński, Darmian; Lautaro Martinez, Taremi
Arsenal (4-3-3): Raya; Timber, White, Gabriel, Zinchenko; Merino, Partey, Rice; Saka, Havertz, Martinelli
Transmisja:
Spotkanie w polskiej telewizji "na żywo" transmitowane będzie w TVP 1, TVP Sport oraz CANAL + 360. W TVP mecz komentować będzie duet Mateusz Borek - Robert Podoliński, natomiast w C+ Marcin Rosłoń - Tomasz Ćwiąkała.
Komentarze (5)
Lautaro
Albo lepiej zapytam gdzie są mniej irytujący?