Trener Juventusu Max Allegri zdradza, że ktoś z ławki Interu "kopnął go", by wywołać awanturę na linii bocznej podczas finału Coppa Italia, ale mimo wszystko gratuluje Nerazzurrim zwycięstwa.
Allegri był wściekły przez cały mecz na Stadio Olimpico, a ostatecznie został ukarany za starcie z asystentem menedżera Simone Inzaghiego, Massimiliano Farrisem.
- Ktoś z Interu przeszedł obok i kopnął mnie. Wściekłem się i sędzia słusznie mnie odesłał - wyjaśnił na antenie Sport Mediaset.
- Ustalenie, co się stało, niczego nie zmienia. Musimy tylko pogratulować Interowi zwycięstwa. W tym sezonie nie zdobędziemy ani jednego trofeum, musimy zachować tę złość na przyszły sezon, kiedy to będziemy musieli wrócić do wygrywania. To był dobry występ, ale pod koniec opadliśmy z sił. Byli zawodnicy, którzy nie byli w pełni sprawni, ale zrobili wszystko, co mogli. To rozczarowujące, ale możemy im tylko podziękować za ich wysiłek
Allegri powiedział na wczorajszej konferencji prasowej, że zazwyczaj Coppa Italia jest wisienką na torcie, ale w tym roku stanowi cały tort.
- Wyciągamy wnioski z tych doświadczeń. Szkoda, bo nie udało nam się wygrać z Interem w Serie A i zemściło się to również tego wieczoru. Incydenty w niektóre dni mogą działać na twoją niekorzyść, a w inne na korzyść.
Giorgio Chiellini powiedział, że w trakcie kampanii Inter udowodnił, że jest silniejszy od Juventusu w starciach bezpośrednich.
- Nie ma sensu teraz o tym mówić, mogę tylko pogratulować Interowi, moim chłopakom i sędziemu za dobry występ. Osiągnęliśmy coś, co w styczniu wydawało się bardzo trudne - miejsce w pierwszej czwórce. Teraz chłopcy mogą odpocząć przez lato, zregenerować siły i być gotowi do wygrywania w przyszłym sezonie.
Komentarze (9)