
Przed słowami Simone Inzaghiego, przemawiającego na konferencji prasowej w przeddzień meczu Ligi Mistrzów z Young Boys, wypowiadał się także niemiecki obrońca Interu - Yann Bisseck.
Jak ważne jest zwycięstwo w Rzymie i jak trudny będzie jutrzejszy mecz, biorąc pod uwagę najbliższe spotkanie z Juve?
- Zwycięstwo w Rzymie jest ważne, ale to już przeszłość. Nie możemy teraz myśleć o Juve, po jutrzejszym meczu możemy o nich porozmawiać.
Jakie jest twoje marzenie?
- Być w stanie powtórzyć swoje zwycięstwo z Interem.
Jaki jest główny wasz problem, jeżeli chodzi o defensywę?
- Wiele osób mówi, że nie jesteśmy tak dobrzy w defensywie jak w zeszłym sezonie, ale piłka nożna nie jest taka prosta. Nie można myśleć tylko o tym, że straciliśmy zero lub dwa gole, poprawiliśmy się z wielu innych punktów widzenia.
Jak to jest grać z Yannem Sommerem?
- Bardzo dobry bramkarz, który daje mi pewność siebie. Myślę, że grając z nim czujemy się bezpieczni.
Jaką widzisz różnicę w porównaniu do poprzedniego sezonu? I czy możesz grać na pozycji środkowego obrońcy?
- Przybyłem z Danii do jednego z najlepszych klubów na świecie, to ogromny krok, ale wiele się nauczyłem, szczególnie w fazie defensywnej. Myślę, że mój poziom stale rośnie, więc rola, w której gram, nie ma znaczenia.
Czy uważasz, że udało ci się zbliżyć poziomem do Pavarda?
- Nie jest łatwo mieć za rywala zawodnika na takim poziomie. To świetny zawodnik, od którego mogę się uczyć i który ma większe doświadczenie ode mnie. Najważniejsze dla mnie jest to, aby dać trenerowi zaufanie na każdym poziomie. Potem to trener decyduje, ale teraz oczekuję, że będę grał trochę więcej.
Czy powiedziałeś coś Palaciosowi?
- Wiem, że nie jest to dla niego łatwe. Poradziłem mu, aby obserwował co robią jego koledzy z drużyny na treningach. Tomas jest inteligentny, myślę, że prędzej czy później znajdzie swoją przestrzeń.
Komentarze (0)