
Obrońca Interu Mediolan, Yann Bisseck, opowiedział o swoich odczuciach po zdobyciu Scudetto w swoim pierwszym sezonie na Giuseppe Meazza. Zawodnik udzielił obszernego wywiadu podczas audycji Matchday Programme.
- Wygranie Scudetto w moim pierwszym sezonie było fantastyczną rzeczą. Wiele się nauczyłem na boisku treningowym, a także poza nim. Rozwinąłem się zarówno jako osoba, jak i zawodnik, szczególnie w zakresie świadomości taktycznej. Dla mnie w piłce nożnej najważniejsza jest dobra zabawa. Ważne jest, aby zachować tę samą pasję, iść na boisko z sercem, tak jak za pierwszym razem.
- Feta? Fantastyczne doświadczenie, z całym miastem Nerazzurrich. Nie mam wielu słów, aby opisać te chwile przeżyte w autobusie. Za każdym razem, gdy oglądam zdjęcia i filmy, wciąż jestem oszołomiony.
- Pierwszy gol? Lubię strzelać gole. Pierwszy z Interem był piękny, na San Siro, gdy wszyscy kibice krzyczeli moje imię, wszyscy w eksplozji radości, a potem wszyscy koledzy z drużyny wokół, cieszący się moim szczęściem. Fantastyczne uczucie. To był surrealistyczny moment. Po zakończeniu meczu, kiedy wszyscy ci gratulują, wtedy zdajesz sobie sprawę, że zrobiłeś coś wyjątkowego
- Wiem, kto lubi rzucać mi wyzwania: Denzel Dumfries. Kiedy jesteśmy razem w drużynie na treningu, zawsze pcha mnie do większego wysiłku. Jest dla mnie jak starszy brat.
- Legenda Interu, z którą mógłbym się zmierzyć? Jeśli miałbym wybierać, to Diego Milito. Jak przygotowuję się do wyzwania? Wchodzę na boisko i staram się dobrze bawić. Zawsze chcę grać jak najlepiej, więc daję z siebie wszystko
Komentarze (3)