Inter przygotowuje się do czwartej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów UEFA, w której zmierzy się z Kairatem Ałmaty. Na konferencji prasowej u boku Cristiana Chivu wypowiedział się Carlos Augusto, podkreślając koncentrację drużyny na celu, jakim jest zwycięstwo.
Jak ważne jest jutrzejsze zwycięstwo?
- Wiemy, że w tej edycji Ligi Mistrzów szczególnie ważne jest wygrywanie jak największej liczby meczów i zdobywanie punktów – liczy się także różnica bramek. Nie ma łatwych spotkań, ale gramy u siebie. Oni przyjadą, żeby rozegrać świetny mecz, jednak my musimy zdobyć trzy punkty i skupić się na sobie, bo przed nami cztery trudne starcia w Lidze Mistrzów.
Czy problemy na prawej stronie w meczu z Hellasem to przypadek, czy coś, nad czym musicie popracować?
- Często pracujemy zarówno nad fazą ofensywną, jak i defensywną. W niektórych momentach musimy być bardziej skoncentrowani, by poprawić grę w obronie, ale to część procesu. Najważniejsze, że udało nam się wygrać z Hellasem.
Tracicie mniej bramek niż na początku sezonu, ale gdy już się to zdarza, trudno wam zareagować. To kwestia psychiki?
- Każdy mecz ma różne momenty. Chcielibyśmy dominować przez całe 90 minut, ale trzeba też umieć cierpieć. W niedzielę było ciężko, jednak takie zwycięstwa są ważne dla morale drużyny. Musimy grać w ten sposób dalej i walczyć o sukces we wszystkich rozgrywkach.
Czy czujesz się bardziej doceniany niż w zeszłym roku? I w jakiej roli najlepiej się odnajdujesz?
- Czuję się bardziej zintegrowany z drużyną. Trener stosuje rotacje, jest blisko całej grupy, co bardzo pomaga nawet tym, którzy grają mniej, w odzyskaniu pewności siebie. Ciężko pracujemy w tygodniu, a gdy dostajemy szansę, musimy dać z siebie wszystko, żeby utrudnić trenerowi wybór składu. Co do pozycji – lubię grać, niezależnie czy jako trzeci, czy piąty. Jesteśmy zespołem ofensywnym, ale jako obrońca wciąż się uczę. Mam obok siebie takich zawodników jak Dima czy Basto – mogę się od nich wiele nauczyć i wciąż się rozwijać.
Nie zostałeś powołany do reprezentacji. Spodziewałeś się tego?
- Reprezentacja to cel każdego piłkarza, zwłaszcza że zbliżają się Mistrzostwa Świata. Przede wszystkim jednak pracuję, by pomóc Interowi i trenerowi. Oczywiście marzę o kadrze i zrobię wszystko, by być gotowym, ale szanuję decyzje selekcjonera – będę dalej ciężko pracował.
Zero straconych bramek w Lidze Mistrzów, dwanaście w lidze. Skąd ta różnica?
- W Lidze Mistrzów prawdopodobnie jesteśmy bardziej skoncentrowani, ale w Serie A też musimy grać z taką samą intensywnością. Wiemy, że różnica bramek w Europie jest ważna, ale musimy utrzymać ten poziom niezależnie od przeciwnika – naszym celem jest ciągłe doskonalenie się.
Powiedziałeś, że Chivu przywrócił wam motywację. Jak to zrobił?
- Po zakończeniu poprzedniego sezonu trener i jego sztab dali nam bardzo dużo. Sam był świetnym piłkarzem, zna realia szatni, i to pomogło wszystkim odzyskać wiarę oraz motywację do ciężkiej pracy. Dzięki temu wierzymy, że możemy osiągnąć wielkie rzeczy.
W czym czujesz, że musisz się jeszcze poprawić?
- Nigdy nie jesteśmy idealni. Wiem, że muszę się rozwijać, pracować nad słabszymi stronami. Jestem ambitny i chcę się doskonalić każdego dnia. Mam wokół siebie świetnych kolegów i sztab, który mi pomaga – z takim wsparciem mogę tylko iść do przodu.
Komentarze (0)