
W piątkowym programie Viva el Futbol, Lele Adani zapowiada strajk piłkarzy w proteście przeciwko zwiększeniu liczby meczów w kalendarzu wraz z nadejściem nowej Ligi Mistrzów i Klubowych Mistrzostw Świata. Wtóruje mu Antonio Cassano:
- W ciągu ostatnich dziesięciu lat piłka nożna to tylko biznes, to już nie jest pasja jak za naszych czasów. To tylko siano i tyle. Ci, którzy dużo zarabiają, chcą zarabiać coraz więcej. I okazuje się, że doprowadzają do jak największej ilości meczów. A potem piłkarze łapią kontuzje, trzeba im płacić i wychodzi z tego katastrofa.
Były napastnik Interu kontynuował:
- Zacznijmy usuwać niektóre bzdury, niektóre mecze. Czy ta nowa rozciągnięta Liga Mistrzów jest piękna? Jest k**ewsko piękna... - dodał z nutką sarkazmu.
Również Nicola Ventola wypowiedział się na ten temat:
- Zagrajmy 700 meczów. To jest jakaś katastrofa. Piłka nożna to zabawa, przyjemność, widowisko, a nie pieniądze, które muszą wpływać do FIFA, UEFA czy klubów. Nowości oczywiście mogłyby się pojawiać, ale zrobione inteligentnie, może z mniejszą liczbą drużyn. Problem polega na tym, że wszyscy zawodnicy ulegają kontuzjom - nie można stale grać co trzy dni. Ryzykujesz rozegranie 75 meczów w sezonie.
Komentarze (10)
ale ten raz dobrze gada, kontuzje to jedno, ale kurde kiedyś to zekało się na mez jak na święto, a teraz derby a za chwile mecz z Crveną, dopiero 2h przed meczem sobie przypomnialem o tym'
KMŚ i faza pucharowa superpucharu są totalnie niepotrzebne, większa lizba drużyn w LM również