Trzecia kolejka w wykonaniu Interu zakończyła się porażką 3:4 na Allianz Stadium. To był mecz pełen emocji i zwrotów akcji - Inter prowadził aż do 76. minuty, ale to Juventus odwrócił losy spotkania w końcówce. Oto, co po ostatnim gwizdku powiedział Cristian Chivu:
- Zagraliśmy świetne spotkanie zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Dwa razy musieliśmy gonić wynik, a mimo to potrafiliśmy odwrócić losy meczu. Oczywiście musimy lepiej rozumieć pewne momenty gry, ale przyjechaliśmy tutaj, by grać swoje i walczyć o zwycięstwo. W końcówce zabrakło nam trochę chłodnej głowy, szczególnie w ostatnich dziesięciu minutach, kiedy trzeba było inaczej podejść do sytuacji.
- Nie chcę oceniać indywidualnie - ważne jest to, że cała drużyna pokazała charakter i osobowość od pierwszej minuty, także wtedy, gdy odwracaliśmy wynik. Calhanoglu zrobił to, czego wszyscy od niego oczekiwaliśmy - pokazał swoją jakość i to, co może dać zespołowi. W piłce trzeba jednak rozumieć momenty: wiedzieć, kiedy można ryzykować, a kiedy lepiej zagrać prościej. To kwestia doświadczenia i zarządzania meczem, zwłaszcza gdy włożyło się tyle sił w odwrócenie rezultatu.
- Mimo że zostaje pewien niedosyt, bo nie wygraliśmy, to musimy patrzeć na pozytywy - zrobiliśmy naprawdę dużo dobrego. Trzeba dalej ciężko pracować i zachować spokój, by przekładać wysiłek na wyniki, bo ta drużyna pracuje bardzo solidnie. Teraz przed nami inauguracja Ligi Mistrzów - musimy zamienić dzisiejszą złość i rozczarowanie w energię, by kontynuować to, co dobre pokazaliśmy też dziś.
Komentarze (48)
Rumun na trenera? Kon by sie usmial.Tutaj musi bc Wloch albo scisly top w Europie inaczej nie ma to sensu zadnego.
Co zmienil Chivu w grze Interu ? Nic , zespol dalej gra to co za Inzaghiego , czyli wypuszczanie prowadzenia, kopanie sie po czole z Juve czy Milanem i wysoka , niepotrzebnie wygrana 5-0 ?
Az mi sie przypomina rozwalenie bezsensowne Lazio w Rzymie 0-6 by u siebie stracic glupio tytul z nimi , oddajac prowadzenie w pisdu.
Zarząd - traktujący klub jako kolejną wielką inwestycję, z godną podziwu pieczołowitością oglądający każdy grosz. Dla nich cyferki w Excelu są ważniejsze niż wynik sportowy.
Prezydent klubu - człowiek z przeszłością w Juventusie. Kolejny z przedstawicieli elity, dla którego Inter to przystanek przed wejściem do świata polityki, z czym nawet się nie kryje (wywiad udzielony w ubiegłym roku).
Wreszcie ultrasi Interu - wchodzący w otwarty spór z szefostwem klubu w imię walki o atrakcyjniejsze ceny biletów, a jednak przychodzący na mecze jako niemi widzowie wyrządzający większą krzywdę piłkarzom, niż ludziom z którymi rzekomo prowadzą wojnę na wyniszczenie.
I tu nasuwa się pytanie: co ja (kibic ukochanego klubu) robię w tej maskaradzie?
Przynajmniej widać, że chłopina konsekwentny xD
Nie chcę słyszeć takich bredni po porażce od naszego trenera.Dalej wcale nie jest lepiej.
Wygląda na to że Chivu nie widzi problemu że jesteśmy obecnie w czarnej dupie,tylko zaczyna się tam ochoczo urządzać.
Jeśli nie zacznie odważnie i konsekwentnie wdrażać niczego od siebie tylko bezrefleksyjnie i dość nieudolnie kserować rozwiązania poprzednika to chyba nie o to wszystkim chodziło.
Odwagi Gustlik.Najgorsze co może teraz zrobić to grać "bezpiecznie" na zużytych nazwiskach , które w domyśle mają uratować jego stołek.
To nie on tu jest najważniejszy tylko nowy projekt.W kadrze jest mnóstwo wyliniałych nazwisk i dość sporo nowych.Tu trzeba iść jak czołg po nowe, nawet kosztem wyników , ale nie do zaakceptowania jest fakt że gramy Darmianem, Mikim,Acerbim czy Sommerem gdzie kazdy ma młodszego odpowiednika , który gra wyłącznie ogony
"Drużyna pokazała charakter i osobowość od pierwszej minuty". - Taa i dlatego przegrali wygrywając na 5 minut przed końcem.
Tutaj ogarnij schematy, stale fragmenty w obronie i ogólnie grę obronna. I środek pola który traci piłki i nie broni.
I dotrzymaj słowa o tym ze forma ma decydować o tym kto gra. Czym zasłużył Sommer, Miki, Zielu żeby grac? Bare, Calha i Acerbi tez nie najlepiej.
A Lautaro to dotknął wczoraj piłki? Po uj go wstawiasz prosto z samolotu jak żadnego pełnego treningu z drużyną nawet nie odbył?
Ręce opadają jakim prawem
Jak ta szatnia musi być przegnita że muszą grać beznadziejni Sommer, Miki, wolny Acerbi a z ławki wstaje gość który miał być zapchajdziurą za wypadek armagedonu z kontuzjami.