
Sobotni mecz przeciwko Sassuolo był już ósmym spotkaniem z rzędu Lautaro Martineza bez zdobytej bramki. Zdaniem La Gazzetty dello Sport trenerowi Simone Inzaghiemu nie pozostało nic innego jak tylko czekać, aż Argentyńczyk w końcu się przełamie i liczyć na to, że do tego czasu zwycięskie bramki będą strzelać inni zawodnicy.
Ostatni gol snajpera miał miejsce w starciu z Cremonese w 30 sierpnia. Zarówno w Serie A jak i w Lidze Mistrzów do dziś nie udało się 25-latkowi znaleźć sposobu na pokonanie bramkarzy rywali. Inzaghi jest rozczarowany skutecznością piłkarza, ale nie jego postawą na boisku i na treningach. Trener Nerazzurrich wie ile na murawie znaczy obecność argentyńskiego napastnika i dlatego mimo nieskuteczności wciąż na niego stawia. Dziennikarze chwalą go za taką postawę i są pewni, że w końcu cierpliwość Inzaghiego zostanie nagrodzona, tzn. Lautaro zacznie wykorzystywać okazje, które stwarzają mu koledzy.
Komentarze (10)