
Dowodzony przez Antonio Conte Inter zmierza ku końcowi przygotowań do niedzielnego hitu kolejki z Lazio. Trener mediolańczyków wziął udział w przedmeczowej konferencji prasowej aby podzielić się swoimi uwagami na temat meczu ze zgromadzonymi w Appiano dziennikarzami.
- Przed nami bardzo ciężki, wymagający mecz. Naszym przeciwnikiem jest drużyna bardzo silna, mówimy bowiem o zdobywcach Coppa Italia z zeszłego sezonu, a także triumfatorach w meczu o SuperCoppa na początku obecnej kampanii. Oba zespoły to z resztą obecnie absolutny top Serie A. Lazio rośnie w oczach już od kilku sezonów, mają spójną koncepcję, potrafią zatrzymywać kluczowych graczy, a także nadal się wzmacniać. Wisienką na tym torcie jest to co robi tam Simone Inzaghi. Jak nazwałbym jutrzejszy mecz? Pojedynek dwóch czarnych koni, to chyba pasuje tutaj najlepiej.
- Nasza postawa w derbach? Nasze granie z Milanem, a to co pokazaliśmy z Napoli to dwie różne historie, wpływ na obraz tych meczów miała także jakość naszych rywali. Same pojedynki miały też różne scenariusze - mecz z Milanem to była walka bez kalkulowania czegokolwiek, ostatecznie dało to kibicom thriller z 6 bramkami. Napoli zagrało inaczej, bardziej defensywnie, zabili mecz i to dało im korzystny wynik. Wtedy mieliśmy także własne okazje do strzelenia gola, ale nie był to wówczas ani nasz czas ani miejsce. Obecnie jesteśmy po analizie obu tych meczów - znamy swoje plusy, wiemy także nad czym należy dalej pracować. Teraz musimy to pokazać na tle drużyny, która na wszystkich robi przecież olbrzymie wrażenie.
- Eriksen pracuje z nami od jakiegoś czasu, zaczyna rozumieć co raz więcej jeśli chodzi o naszą filozofię i wizję gry. Wpasowuje się także w pozycję i rolę, którą dla niego wymyśliłem. Kolejny raz podkreślam: to nic niezwykłego, że teraz zaczyna na ławce. Niezwykłym było, że zagrał u mnie tak wcześnie już z Fiorentiną i Udinese. Nigdy wcześniej nie robiłem czegoś takiego i wynikało to tylko z zaufania jakim go darzę. Sytuacja, która wtedy panowała wymusiła natychmiastowe obarczenie go odpowiedzialnością i w mojej ocenie poradził sobie z tym bardzo dobrze. Teraz potrzebuje czasu na treningu i minut na boisku aby stać się maszyną, której potrzebujemy. Lautaro wraca natomiast do składu po zawieszeniu i bardzo mnie to cieszy. Ten gość ma 22 lata, a imponuje mi chłodną głową wobec wszystkiego co się wokół niego dzieje. Jego postawa i praca nie różnią się w żaden sposób od czasu kiedy świat obiegły różne plotki na jego temat. Zarówno on jak i cała reszta zawodników jest skupiona wyłącznie na sukcesach z Interem.
- Mecz na Olimpico to zawsze wyjątkowe wydarzenie. Lazio pokazało już swoje mocne strony, wszyscy je znamy, a i tak niezwykle trudno się im przeciwstawić. Jestem pewny, że tak jak i my, przystąpią do meczu z konkretnym planem taktycznym, będą mieli w głowie pomysł na to jak ma wyglądać ten mecz. Czeka nas znakomity spektakl, który może zakończyć się każdym wynikiem. Postawa wahadeł i skrzydeł może przesądzić o tym spotkaniu, Lazio dodatkowo gra również z dwoma napastnikami co w zestawie z Milinkoviciem-Saviciem może niepokoić każdą defensywę świata. Mam nadzieję, że mecz potoczy się po naszej myśli, życzę kibicom pięknego święta calcio. Obie drużyny będą przecież chciały się nawzajem zagryźć.
- Na koniec kontuzje - to dla nas dziwny sezon, mamy już za sobą 6 czy 7 stosunkowo poważnych urazów. To dużo jak na taką kadrę jak nasza w trakcie tylko trochę więcej niż połowy sezonu. Mam nadzieję, że z czasem wszyscy będą dostępni ponieważ przed nami nadal sporo meczów do końca tego sezonu.
Komentarze (4)